pizza Da Vinci
Salonik Piłkarski Fair Play
Zielony
PAAK hurtownia sportowa

10. KOLEJKA SUPERLIGI JESIEŃ 2017 - RELACJA

CZARNA SERIA NIEBIESKO-CZARNYCH

10. KOLEJKA SUPERLIGI JESIEŃ 2017 – RELACJA

Dziesięć meczów, dziesięć porażek – w najczarniejszych snach Maciej Guzowski nie przewidywał takiego sezonu w wykonaniu swojego zespołu. Mimo całkiem niezłej dyspozycji napastników wyczyny Niebiesko-Czarnych w defensywie wołają o pomstę do nieba, a średnia ponad 14 bramek traconych na mecz to prawdziwy bilans wstydu.

Niebiesko-Czarni 7:16 BWS

Przedostatnia seria rundy zasadniczej przyniosła Niebiesko-Czarnym potyczkę z jedną z rewelacji tego sezonu. BWS, bo o nich mowa, notują nadzwyczaj pozytywne wyniki i do końca rundy będą się liczyć w grze o trzecie miejsce w tabeli dające automatycznie brązowe medale. Czerwona latarnia ligi przystępowała do dziesiątego meczu w sezonie z zatrważającym bilansem dziewięciu przegranych w dziewięciu spotkaniach. Koszmarne rozgrywki w wykonaniu graczy Macieja Guzowskiego muszą się im dłużyć niemiłosiernie. Nie stało się nic niespodziewanego – mimo dobrej gry z przodu (7 bramek strzelonych, 4 z nich przez Marcina Leśniewskiego) po raz kolejny zawiodła defensywa, szesnaście goli strzelonych przez BWS w jednym meczu to była jedna trzecia wszystkich goli strzelonych przez ekipę Remigiusza Busiakiewicza w pierwszych dziewięciu kolejkach! Do przerwy nic nie zapowiadało kataklizmu, wszak BWS prowadził tylko jedną bramką. Druga połowa to jednak koncert gry w wykonaniu Busiakiewicza i spółki. Świetnie zaprezentował się zwłaszcza Piotr Dondalski, autor trzech goli i sześciu asyst. Licznik bramek podreperowali Kacper Regin (4 gole), Łukasz Grobelski i Krzysztof Żórawski (po 3 gole). Konia z rzędem temu kto spodziewał się, że BWS do ostatniej kolejki rundy zasadniczej będzie w grze o podium. Nad dyspozycją i bilansem Niebiesko-Czarnych spuścimy wyłącznie kurtynę milczenia.

Zakład O Kredyty 3:6 Focus Solec Kujawski

Przed tym meczem wyżej w tabeli notowany był Focus Solec Kujawski i to właśnie ekipa Pawła Elszyna stawiana była w roli faworyta. Pierwsza połowa nie oddawała jednak sytuacji w tabeli, wszak biało-czarni niemiłosiernie męczyli się z dobrze dysponowanym zespołem Pawła Drozdy. Oba gole, które padły w pierwszej odsłonie, były autorstwa Zakładowców, pech jednak chciał, że jedno z tych trafień było golem samobójczym. Prawdopodobnie kluczowym momentem meczu było kilkadziesiąt sekund między 49 a 50 minutą spotkania. Wtedy to Focus Solec Kujawski dwukrotnie pokonał Pawła Kitowskiego i były to ciosy, po których Zakład O Kredyty nie był w stanie wyrównać kroku. Oczywiście czerwono-granatowi starali się jak mogli, Sebastian Błaszak walczył za dwóch, czujność bramkarza niejednokrotnie sprawdzał Tomasz Puszkiewicz, w ostatecznym rozrachunku jednak doświadczony team Elszyna nie dał sobie wydrzeć zwycięstwa, nie popełniając tym samym grzechów przeszłości chociażby ze starcia z Kasą Stefczyka. Zwycięstwo to pozwoliło zachować Focusowi iluzoryczne szanse na podium. Zakład O Kredyty nie jest jeszcze pewien udziału w rundzie rewanżowej w grupie drużyn z miejsc 7-9. Bohamet S.A. naciska i może ich wysadzić z wygodnego miejsca.

Rafmont 5:11 BBF Kujawy

Nie było w tym meczu momentów, w których ktokolwiek mógłby pomyśleć o innym scenariuszu niż pewny tryumf kroczącego od zwycięstwa do zwycięstwa BBF Kujawy. Zespół Przemysława Czajki błyskawicznie załatwił sprawę, aplikując swoim rywalom sześć bramek w niewiele ponad pół godziny. Takie ciosy pozwoliły im na opuszczenie gardy i spokojne dowiezienie zwycięstwa do końca, oszczędzając się przy tym na poniedziałkowy bój z Kasą Stefczyka. Gra na 70-80% możliwości sprawiła, że swoje liczniki mogli poprawić napastnicy Rafmontu, ale nie było to jakieś wielkie pocieszenie dla podopiecznych Rafała Jaranowskiego. Wicemistrz z wiosny wypełnił swoje zadanie w stu procentach, a najlepsi na boisku byli Damian Leszczyński (4 gole, 1 asysta) i Dariusz Dąbrowski (1 gol, 4 asysty).

Beds.pl 3:2 Kasa Stefczyka

Nie grzebaliśmy w statystykach, ale było to prawdopodobnie najostrzejsze spotkanie w tym sezonie w Superlidze. 11 żółtych kartek pokazanych przez arbitra spotkania to szalony wynik, który jednak w pełni oddawał boiskową sytuację. Tutaj nie było przebacz, każdy orał boisko i jeździł na tyłku. Szlagier kolejki lepiej rozpoczęli gracze Adriana Dylasa, którzy po sześciu minutach prowadzili 1:0. Na wyrównanie kibice Beds.pl czekali wyłącznie 12 minut. Po tej bramce zaczęła się regularna bitwa i posypał się deszcz kartek. Przed przerwą piłkarze obu ekip obejrzeli po dwa napomnienia, a w tym gąszczu ostrzeżeń warto wyróżnić akcję bramkową Beds.pl, zakończoną golem Tomasza Bileckiego. Początek drugiej odsłony należał do mistrzów z wiosny, którzy podwyższyli prowadzenie za sprawą Krzysztofa Bucława. Na osiemnaście minut przed końcem Kasa Stefczyka zdobyła bramkę wyrównująca i przystąpiła do szturmowych ataków celem odnalezienia gola wyrównującego. Beds.pl zaryglował jednak dostęp do bramki, rywale nie potrafili nawet wykorzystać grania w przewadze jednego zawodnika przez 10 minut. To był jeden z tych wieczorów, które mimo zimnej aury można by oglądać w klapkach i kąpielówkach i wcale nie zmarznąć. Piekło na Kaplicznej, z którego z tarczą wyszedł zespół Beds.pl podtrzymując przy tym lokatę lidera rozgrywek.

***

Kasa Stefczyka 3:10 BBF Kujawy

Opromienieni zwycięstwem nad Rafmontem gracze BBF Kujawy nie mieli wiele czasu na regenerację przed spotkaniem ze Stefczykami. Mogli się jednak pocieszać – Steczyki mieli tego czasu jeszcze mniej, w dodatku przyszło im się mierzyć z rywalem najmocniejszym z możliwych – Beds.pl – z którym to nieznacznie przegrali. To mogło frustrować i z pewnością trudno było postawić na nogi zdruzgotanych graczy Adriana Dylasa. Przemysław Czajka i spółka wyczuli moment i nie pozostawili złudzeń kto w poniedziałkowy wieczór bardziej zasłużył na zwycięstwo. BBF Kujawy nie popełnia błędów, poza jedną porażką z DOZ.PL jest bezbłędny, a do dobrych wyników dołożył też styl. Aktualnie jest to chyba zespół grający najciekawszy futbol w lidze. Poniedziałkowy tryumf pozwolił BBF Kujawy wskoczyć na pozycję lidera i wywrzeć jeszcze większą presję na Beds.pl, które jest zaszachowane i nie może popełnić błędu w zaległym spotkaniu dziewiątej serii gier z Focusem Solec Kujawski. To znakomita pozycja wyjściowa dla BBF Kujawy, które już w najbliższą niedzielę zmierzy się w ostatnim meczu rundy zasadniczej właśnie z mistrzami wiosny. Hit hitów, szlagier nad szlagierami – to będzie prawdziwa truskawka na torcie. Dwie porażki Kasy Stefczyka zamknęły im drogę do podium.