pizza Da Vinci
Zielony
Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play

7. KOLEJKA II LIGI WIOSNA 2017 – RELACJA

EDUCARIUM NIE ZBACZA ZE ZWYCIĘSKIEGO SZLAKU

7. KOLEJKA II LIGI WIOSNA 2017 – RELACJA

Przeciętny sezon halowy i kiepska inauguracja bieżących rozgrywek nie napawały kibiców Educarium optymizmem. W zespole Dawida Sawkowa brakowało zawsze trochę jakości, trochę szczęścia i trochę cwaniactwa. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Educarium zaczęło wykazywać się wszystkimi tymi cechami od drugiej serii gier, a w ubiegły weekend zaliczyli szóstą wygraną z rzędu.

ADP Celtic 2:3 Diuna

Emocje związane z siódmą kolejką drugiej ligi rozpoczęliśmy od pojedynku drużyn, które mają w tym sezonie kilka poważnych problemów z kompletowaniem punktów. ADP Celtic i Diuna mogły jednak poprawić swoje nastroje w bezpośrednim starciu na dole tabeli. Mecz nie obfitował w bramki, zespoły Pawła Olejnika i Pawła Tobolskiego postawiły na defensywę i wyprowadzanie kontrataków. Szczelnie zamurowane obrony skruszyły się zaledwie pięciokrotnie, a jedynym graczem zdolnym strzelić więcej niż jedną bramkę był reprezentujący barwy Diuny Karol Krzewicki. Dla nowicjuszy trafił jeszcze Paweł Szyszkowski, podczas gdy dla drużyny Celtów trafiali Artur Bułatowicz i Patryk Klause. Nie wystarczyło to jednak do urwania beniaminkowi choćby jednego oczka, wskutek czego obie drużyny zrównały się liczbą punktów.

PA-DO.pl 8:5 LUKTRANS / PASAMON

Szlagierowy pojedynek siódmej serii gier pomiędzy PA-DO.pl oraz LUKTRANS / PASAMON ściągał na trybuny wielu sympatyków PLA Siernieczek, także tych reprezentujących swoje umiejętności na innych szczeblach rozgrywkowych. Trudno się jednak dziwić, wszak w obu zespołach nietrudno doszukać się graczy z umiejętnościami predysponującymi do gry co najmniej na poziomie pierwszoligowym. Boisko miało zweryfikować czy LUKTRANS / PASAMON jest w stanie pokazać podobne cechy co liderujący i zmierzający po tytuł PA-DO.pl. Na nieszczęście dla ekipy Przemysława Wichmanna, wnioski są negatywne. PA-DO.pl zagrało szybko, zdecydowanie i przede wszystkim skutecznie, a prym wodził wicelider klasyfikacji strzelców Grzegorz Zahora, który dołożył do swojego dorobku kolejne trzy trafienia. Po drugiej stronie barykady walczył jak mógł Wojciech Kasiorek, czyli lider wyścigu o koronę króla strzelców. Jego dwa gole to również nie najgorszy dorobek, ale wobec braku wsparcia u kolegów z zespołu nie było szans na nawiązanie równorzędnej rywalizacji z potentatami. PA-DO.pl po raz kolejny nie miało sobie równych i utrzymało zwycięską passę dającą prowadzenie w tabeli. LUKTRANS / PASAMON wypadł z czołowej trójki i będzie musiał się srodze napocić by do niej wrócić.

Boroch Auto Service 5:9 Cukiernia Sowa

Historyczny tryumf Boroch Auto Service sprzed dwóch tygodni sprawił, że ekipa Sławomira Kaczmarka miała wiele okazji do świętowania. Niektórzy liczyli po cichu, że tryumf nad NotBad Team będzie początkiem nowej ery naznaczonej zwycięstwami i sukcesami. Mocarstwowe plany Boroch Auto Service szybko jednak zostały sprowadzone na ziemię przez graczy Cukierni Sowa. Beniaminek potrzebował zwycięstwa niczym powietrza, seria trzech porażek z rzędu musiała ciążyć wszystkim zawodnikom tej sympatycznej drużyny. Aż trzech graczy popisało się w sobotę hat-trickiem: Sebastian Główczewski (Boroch Auto Service) oraz Rafał Balt i Piotr Wojciechowski (obaj Cukiernia Sowa) mogli być zadowoleni ze swojej postawy. Trzy punkty zdobyte przez nowicjuszy pozwalają im na przywrócenie marzeń o podium. Z szóstej pozycji jest do tego celu zdecydowanie bliżej.

FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl 5:6 Educarium

Po trzech seriach gier FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl przewodził drugoligowej stawce. Nie obyło się jednak bez kilku turbulencji, ale po przełamaniu się w spotkaniu z Diuną wydawało się, że wracają oni na odpowiednie tory. Terminarz skojarzył im jednak rozpędzone Educarium, które nie zwykło w tym sezonie tracić punktów. Zespół Bartosza Lutoborskiego i paczka Dawida Sawkowa stworzyli w niedzielny poranek prawdziwe widowisko, które dosłownie wciskało w fotele. Starcie tytanów ze swoimi znakomitymi liderami musiało budzić respekt. W FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl szalał Dawid Wiśniewski, który trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców a przy dwóch bramkach asystował. Zespół Educarium mógł liczyć na Dariusza Wolskiego, który z kolei zanotował dwa gole i trzy ostatnie podania. W sukurs swoim liderom szli partnerzy z zespołów, a szczególnie dobre zawody rozegrał kapitan Educarium Dawid Sawkow (dwa gole). Educarium po raz trzeci w tym sezonie wygrało różnicą jednej bramki, stając się tym samym naturalnym następcą Towell.pl, który w taki sposób radził sobie z połową swoich futsalowych rywali. Zwycięstwo umocniło rewelację rozgrywek na najniższym stopniu podium. Zawiedzeni i rozgoryczeni gracze z FC Manhattan/Kozuch-Bud.pl muszą zadowolić się piątą pozycją.

NotBad Team 3:12 Epaka.pl Przesyłki Kurierskie

Zdziesiątkowani, sfrustrowani i pozbawieni wielkich nadziei na sukces gracze NotBad Team oddali mecz z Epaka.pl Przesyłki Kurierskie bez żadnej walki. Gracze Denisa Duszyńskiego bez żadnych problemów wypunktowali wszystkie słabości rywala, skutecznie zabijając jakiekolwiek emocje w tym spotkaniu. Spotkanie to było dużym zawodem w kontekście tego co działo się na boisku przy ulicy Piwnika Ponurego jeszcze kilkanaście minut wcześniej. Z tej bezstresowej niedzielnej kopaniny najlepsze statystyki wyciągnął kapitan Epaka.pl Przesyłki Kurierskie, Denis Duszyński, który czterokrotnie pokonał Bartosza Sądeja i trzykrotnie obsługiwał swoich kolegów wypieszczonymi podaniami. Kawał spotkania rozegrał też ex-kapitan Philips TV Team, Marcin Korman. Charyzmatyczny zawodnik uzbierał dwa gole i dwie asysty. Dubletem popisał się też Paweł Buraczek, dla którego były to premierowe trafienia w bieżących rozgrywkach. Dziewięć oczek po sześciu kolejkach daje Epaka.pl Przesyłki Kurierskie siódme miejsce w klasyfikacji, którą z kolei zamyka właśnie ekipa NotBad Team z zaledwie jednym punktem na koncie.

Są Gorsi 4:4 Wzgórzaki FC (karne: 5:3)

W ostatnim spotkaniu siódmej serii gier szykowaliśmy się na bardzo wartościowy pojedynek pomiędzy dwiema ekipami, które są na fali wznoszącej. Są Gorsi hurtowo kolekcjonowali w ostatnim czasie komplety punktów, Wzgórzaki FC z kolei po nieprzekonującym początku wyzbyli się debiutanckiej tremy i zaczęli punktować aż miło. Mecz ten miał jednego bohatera. Marek Zdrojewski, bo o nim mowa, był kluczowym zawodnikiem dla losów tego meczu. Dość powiedzieć, że zdobył on wszystkie bramki dla swojego zespołu, co więcej, zdarzyło mu się zanotować bramkę samobójczą. O wiele liczniejszy zespół Przemysława Chylewskiego za Chiny nie umiał poradzić sobie z szalejącym napastnikiem Wzgórzaków FC. Dopiero konkurs rzutów karnych miał wyłonić zwycięzcę tego zaciętego starcia. Tam lepiej z opanowaniem nerwów poradzili sobie zawodnicy Są Gorsi, którzy bezbłędnie egzekwowali swoje szanse, podczas gdy pechowcem okazał się być Filip Jagodziński. Dwa punkty pozwoliły Są Gorsi zachować drugą pozycję w lidze, Wzgórzaki FC z siedmioma oczkami na koncie plasują się na ósmej pozycji.