Salonik Piłkarski Fair Play
PAAK hurtownia sportowa
Jumpinplace park trampolin
Zielony

5. KOLEJKA I LIGI WIOSNA 2017 - RELACJA

WIELKA DWÓJKA ODSTAWIA KONKURENCJĘ

5. KOLEJKA I LIGI WIOSNA 2017 – RELACJA

Historia piłki nożnej zna wiele przypadków, w których to walka dwóch drużyn o mistrzostwo rozgrywek skupiała uwagę 99% społeczności. Celtic i Rangers, Barcelona i Real, Crvena Zvezda i Partizan… po pięciu kolejkach wiosennej edycji I ligi nie mamy wątpliwości, że do panteonu tych widowisk dołączy gonitwa Zakładu O Kredyty i Mikronu, które dystansują resztę stawki z morderczą skutecznością.

Beer&Fun 3:9 Zakład O Kredyty

Naprawdę może się podobać dyspozycja Zakładu O Kredyty. Paweł Drozda stworzył kolektyw, który wydaje się nie mieć słabych punktów. Co prawda Beer&Fun do pewnego momentu potrafiło nawiązać wyrównaną walkę z oponentem, ale wraz z biegiem minut przewaga Zakładu O Kredyty wyłącznie się powiększała. Następny wspaniały mecz w bramce rozegrał Paweł Kitowski, po raz kolejny defensywę w ryzach trzymali Krzysztof Biliński i Maciej Nawrot, raz jeszcze szczyptą magii błysnęli Sebastian Błaszak, Łukasz Rydzkowski czy Radosław Zużydło. Z przodu z kolei nie było mocnych na Tomasza Puszkiewicza, autora czterech trafień, który jest w układance Drozdy elementem kluczowym jak słońce w procesie fotosyntezy. Swoje zrobili też tacy gracze jak Marcin Kruszczak czy Michał Gliński, wobec czego Bartosz Gwiazdowski i spółka musieli schodzić z boiska z bagażem dziewięciu goli i kilku kilogramów goryczy. Zółto-niebiescy polegli bez dwóch zdań, pięć punktów po czterech kolejkach to zdecydowanie za mało jak na takich zawodników.

Rona Leader 8:4 Shadows

Wielka trójca z Rona Leader była w Wielki Piątek kolektywem osób, które byłyby w stanie przenieść góry. Ogromna siła fizyczna i mentalna Patryka Kowalskiego (cztery gole i jedna asysta), mobilność i zaangażowanie Krzysztofa Grzegorowskiego (dwa trafienia i dwie asysty) oraz kreatywność Łysego (również dwie bramki i dwa kluczowe podania) sprawiły, że dość niespodziewanie to Rona Leader okazał się być górą w pojedynku z Shadows. Drużyna Patryka Żubki nie doszła chyba do siebie po ostatnich porażkach i nie zaprezentowała pełni swoich umiejętności. Trzeba powiedzieć, że pech nie opuszcza drużyny biało-czarnych, a przedostatnie miejsce i dorobek trzech oczek jest tyleż zawstydzający co niesprawiedliwy. Piłka pisze jednak różne scenariusze, a na tegoroczną wiosnę rolę bohatera tragicznego wyrasta właśnie paczka Shadows. Cokolwiek by nie zrobili i jakkolwiek by nie zagrali, większość meczów kończą na tarczy.

Mikron 10:4 Abvergo

Cóż to był za szalony mecz! Patrząc po końcowym wyniku można by pomyśleć, że Mikron – jak to miał ostatnio w zwyczaju – bez zbędnej litości rozprawił się z kolejnym przeciwnikiem. Nie oddawałoby to jednak prawdziwego oblicza tego spotkania, w którym to Abvergo prowadziło jeszcze do blisko 70. minuty! Cudów zręczności dokonywał w bramce Mirosław Szymański, który interweniował tyleż instynktownie co szczęśliwie. Mur defensywny Abvergo wydawał się być nie do skruszenia, a Mikron w ferworze atakowania nie ustrzegał się momentów dekoncentracji w tylnych formacjach. Z graczy Jarosława Kamińskiego powietrze zeszło po utracie gola na 4:3, po którym Mikron raz po raz wyładowywał swoją złość i kolekcjonował bramki. Dwa gole zdobył lider klasyfikacji strzelców Piotr Woźniak, ale były to trafienia największej wartości: mowa tu o bramkach na 1:0 i właśnie na 4:3. Ważne gole zaliczali też Kacper Tuszyński (dwa), Grzegorz Szulc i Andrzej Moskwa, ale królem polowania został młodziutki Piotr Ziółkowski, który mimo wielu otrzymanych kopniaków przebijał się przez zasieki defensywne z werwą godną gladiatora. Zwycięstwo Mikronu urodzone zostało w okrutnych mękach i po dantejskich scenach, ale końcowy efekt jest zadowalający. Wobec porażek rywali z dalszych miejsc ekipa Przemysława Grochowicza kontynuuje swój marsz po pierwsze miejsce, mając przed sobą wyłącznie bezbłędny Zakład O Kredyty.

Etlumaczenia.eu Bydgoszcz 6:8 Bajka

Obie ekipy dzieliło w tym sezonie bardzo wiele, a najbardziej uwypukloną różnicą była ta punktowa. Etlumaczenie.eu Bydgoszcz byli bezbłędni przez pierwsze trzy mecze, z kolei Bajkę stać było jedynie na wydarcie jednego punktu w meczu z Beer&Fun. Stawienie się w sile siedmiu osób na spotkanie z pomarańczowymi nie wydawało się najoptymistyczniejszym rozwiązaniem, ale mecz ten miał jednego bohatera, który wbrew wszelkiej logice pociągnął swój zespół do pierwszego zwycięstwa. Jacek Kowalski, bo o nim mowa, przypomniał o sobie wszystkim sympatykom PLA Siernieczek, dopisując do swojego piłkarskiego CV kolejne spotkanie z gatunku tych wiekopomnych. Pięć bramek wbitych Mateuszowi Szczepańskiemu to wynik genialny, znamionujący najwyższą klasę. W sukurs swojemu koledze dzielnie kroczył Arkadiusz Rakowski, autor dwóch trafień dla Bajki. Michał Ossowski i spółka robili co mogli, ale Wielka Sobota należała do rywali. Trzy gole wbił co prawda Marcin Bagiński, dwa trafienia zaliczył Szymon Strzelewicz, ale nie udało się uciec od pierwszej porażki w sezonie. Porażka Etlumaczenia.eu Bydgoszcz sprawiła, że prowadzący duet oddalił się na bardzo wyraźny dystans.