PAAK hurtownia sportowa
Salonik Piłkarski Fair Play
pizza Da Vinci
Jumpinplace park trampolin

12. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

WYŚCIG O MEDALE ROZPOCZĘTY

12. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

Nie umniejszamy drużynom bijącym się o miejsca 5-10, ale nie ma co ukrywać, że to co tygryski lubią najbardziej rozgrywa się na szczycie pierwszej ligi. A tam presję na Immobile nieustannie nakładają La Familia i Bohamet S.A.

Są Gorsi 6:6 Rona Leader (karne: 3:4)

Jakby na przekór słowom ze wstępu, Są Gorsi i Rona Leader postanowili po raz drugi w tym sezonie stworzyć widowisko przez duże w. Obie drużyny walczyły o punkty w sposób tak zażarty jakby walczyli właśnie o złoto, a nie tylko o prestiż. Po pierwszej połowie mieliśmy istne deja vu, wszak ponownie Są Gorsi prowadzili z ekipą Włodzimierza Rony 3:2. W drugiej połowie sytuacja trochę się zmieniła, a ostatecznie padł wynik remisowy. Trup ścielił się gęsto, arbiter aż czterokrotnie karał zawodników żółtymi kartkami. Na boisku największy popłoch siał Patryk Kowalski, autor trzech goli dla Rona Leader. W drużynie Przemysława Chylewskiego pierwsze skrzypce rozgrywał Michał Niewiadomski, który dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców. Są Gorsi mogli rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść, ale aż trzykrotnie zaprzepaszczali szanse z przedłużonych rzutów wolnych. W rzutach karnych górą była drużyna Rona Leader, która tym samym ugrała swój czwarty i piąty punkt w tym sezonie. Z presją nie poradzili sobie Jarosław Kaflak i Robert Sadowski i po raz kolejny sprawdziła się teza, iż niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.

Bohamet S.A. 9:0 Dach-Bud

Wynik i gra Bohametu S.A. wyglądała w sobotnim meczu jak milion dolarów. Akcje, gole, dryblingi, podania, bloki, interwencje – w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła zawodnicy Mateusza Śliwińskiego przewyższali swoich oponentów o kilka klas. Dach-Bud, który przecież nie jest pierwszą lepszą grupką przypadkowych ludzi nie miał absolutnie nic do powiedzenia. Bezradność Mateusza Borkowskiego i spółki szokowała, podobnie zresztą jak kunszt Bohametu S.A. Trzy gole Łukasza Lutowskiego, dublety Marcina Królaka i Bartosza Nowaka oraz trafienia Jarosława Szymańskiego i samego kapitana sprawiły, że podium znacznie przybliżyło się do graczy w błękitnych koszulkach.

La Familia 5:3 Zakład O Kredyty

Pierwsza połowa była prawdziwym koncertem gry La Familii, która znakomitego rywala przyskrzyniła niczym doświadczony policjant młodocianego gangstera. Drużyna Zakładu O Kredyty grała bez presji, ale swoją piłkarską jakość pokazała dopiero po zmianie stron. Arkadiusz Mirus poprowadził swój zespół do zwycięstwa jak na kapitana przystało, jego dwa gole walnie przyczyniły się do sięgnięcia po cenne trzy oczka. Chcąc rozsądnie szachować swoimi siłami La Familia w drugiej połowie zagrała bardziej kunktatorsko, oszczędzając się przed szlagierowym bojem z Immobile. Zakład O Kredyty również w niedzielę kontynuował swój pracowity weekend, ale w drugiej połowie rzucił na szalę wszystkie siły chcąc urwać punkty beniaminkowi. Nic to jednak nie dało i ekipa Pawła Drozdy zanotowała pierwszą stratę punktów w rundzie rewanżowej.

Azzurrini 8:5 Czarni – Pizza 4DON

Sprawcy bardzo dużej niespodzianki sprzed tygodnia mierzyli się z ostatnimi w tabeli Czarnymi – Pizza 4DON. Ekipa Łukasza Kusa uskrzydlona była zwycięstwem nad drużyną Rona Leader i chciała po raz kolejny zapunktować. Zadanie to nie było jednak łatwe, Azzurrini mając tylko jednego rezerwowego grali bardzo solidnie, odskakując od rywali na początku drugiej połowy. Widać wyraźnie, że wygrana z Immobile zdecydowanie poprawiła nastroje w szatni ekipy Marcina Błaszkiewicza. Mimo względnej kontroli nad boiskowymi wydarzeniami defensywa Azzurrini była bezradna wobec dyspozycji Michała Kawalerskiego. Trzy gole i dwie asysty asa atutowego Czarnych – Pizza 4DON dowodzą jego wielkiej klasie. Gracze w niebiesko-czarnych strojach mieli na ich szczęście na tyle dużo jakości w formacjach ofensywnych, że strata pięciu goli nie okazała się tragiczna w skutkach. Dubletem popisywali się Patryk Batka, Mikołaj Karaszewski i Dominik Obuchowski, a trzy asysty i tytuł najlepszego rozgrywającego powędrował na konto Alberta Maciejewskiego.