pizza Da Vinci
Jumpinplace park trampolin
PAAK hurtownia sportowa
Zielony

5. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

CZARNY DZIEŃ CZARNYCH

5. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 – RELACJA

Ostatni mecz Niebiesko-Czarnych mógł przyprawić ich kibiców co najmniej koszmarów. Siedemnaście goli straconych w boju z Zakładem O Kredyty szybko udało się jednak wymazać z pamięci, a ciężar takiego bagażu goli spoczywać będzie po tej serii gier nad Czarnymi – Pizza 4DON, którzy przyjęli dokładnie siedemnaście sztuk od ekipy Macieja Guzowskiego.

Dach-Bud 7:2 Są Gorsi

Do przerwy pachniało niemałą niespodzianką. Zmobilizowani Są Gorsi, mimo zerowego dorobku punktowego, postawili faworyzowanemu Dach-Budowi bardzo trudne warunki. W drugiej połowie jednak szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliła już ekipa pretendentów do tytułu. Kto wie, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby ekipa Przemysława Chylewskiego stawiła się w większym składzie? Tylko dwa gole Michała Niewiadomskiego to za mało by zagrozić dobrze zorganizowanej (na boisku i poza nim) drużynie Mateusza Borkowskiego.

Niebiesko-Czarni 17:5 Czarni – Pizza 4DON

Tydzień temu siedemnaście goli w plecy, teraz siedemnaście goli do przodu. Z Niebiesko-Czarnymi niemal jak z dziewczyną. Raz foch, raz uwielbienie. Tym razem pokazali się nam w najlepszej postaci, gromiąc groźnego rywala w sposób zatrważający. Sześć bramek najlepszego zawodnika meczu Marcina Leśniewskiego, cztery trafienia Damiana Bejtki oraz hat-trick Damiana Szpery to trzy najważniejsze czynniki, które przesądziły o pogromie Czarnych – Pizza 4DON. Wśród pokonanych robił co mógł Sebastian Lewicki (dwie bramki), starał się też Michał Kawalerski (gol i 3 asysty), ale los ekipy Łukasza Kosa był od początku przesądzony.

Azzurrini 3:5 Bohamet S.A.

Obie drużyny nie stawiły się w najbardziej wyjściowych garniturach, a większe prawo ku temu miał zdecydowanie Bohamet S.A., który jeszcze rankiem walczył w turnieju halowym. Będący w gazie zespół Mateusza Śliwińskiego (gol kapitana w tym meczu) miał w swoich szeregach Jarosława Szymańskiego, który dał kolejny popis w swojej bogatej przygodzie z PLA Siernieczek. Cztery gole napastnika Bohametu S.A. po raz kolejny doprowadziły do szewskiej pasji defensywę rywala. Azzurrini stać było jedynie na trzy ukąszenia, które w końcowym rezultacie nie dały nawet iskierki nadziei na chociażby jeden punkt. Cztery mecze i trzy porażki Azzurrini to wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, a marzenia o medalowej pozycji trzeba odłożyć przynajmniej do wiosennej edycji I ligi. Bohamet S.A. wraca do poważnej gry.

La Familia 11:2 Rona Leader

Z każdym kolejnym meczem coraz lepiej prezentuje się drużyna La Familii. Arkadiusz Mirus i spółka nie pozostawili żadnych wątpliwości swoim przeciwnikom, obijając ich brutalnie różnicą dziewięciu bramek. Marcin Rona mógł tylko bezradnie rozkładać ręce, mimo dobrego występu okraszonego zdobyciem dwóch goli kapitan Rona Leader nie otrzymał żadnego wsparcia od swoich partnerów. Mocna paczka Mirusa zabiegała zmęczonych rywali, a na listę strzelców wpisało się aż ośmiu zawodników. Najczęściej, bo trzykrotnie, zrobił to Michał Kozłowski, ojciec chrzestny zwycięzca nad czerwoną latarnią ligi.