Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play
PAAK hurtownia sportowa
Zielony

2. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

MOCNI NA LEWO, SŁABI NA PRAWO

2. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 – RELACJA

O ile w drugiej lidze mamy w tabeli nieprawdopodobny kocioł, o tyle w pierwszej lidze już po dwóch kolejkach uzyskaliśmy klarowny podział na tych co punktują i na tych, którym punkty uciekają przez palce.

Immobile 5:2 Są Gorsi

Patrząc na rezultaty pierwszej kolejki mieliśmy pewne obawy, że może w tym starciu dojść wręcz do masakry. Są Gorsi wyraźnie przegrali, Immobile jeszcze wyraźniej rozprawili się z mocnym Bohametem S.A. Piątkowe starcie na hali przy ulicy Czerkaskiej było bardzo zacięte, po pierwszych 25 minutach Immobile prowadziło zaledwie 1:0. W drugiej odsłonie gry udało im się jednak strzelić jeszcze cztery gole, a Paweł Kitowski skapitulował zaledwie dwukrotnie. Przemysław Chylewski ma prawo być zadowolony z postawy swojej drużyny, która pokazała pazur. Cieszy frekwencja w obu zespołach, widać że podchodzą oni do swoich obowiązków w bardzo profesjonalny sposób. Immobile przoduje w tabeli, Są Gorsi okupują ósmą pozycję.

La Familia 4:3 Bohamet S.A.

W tym meczu było wszystko to, co może nacieszyć oko każdego kibica dobrego futsalu. Aż trzy przedłużone rzuty wolne (wszystkie niewykorzystane), siedem bramek, wyrównany bój, kilka żółtych kartek i walka o każdy centymetr kwadratowy parkietu. Niesiona dopingiem La Familia zdołała wygrać drugi mecz w przeciągu dwóch dni, co jest wyczynem godnym podkreślenia. Bohamet S.A. zaprezentował się o niebo lepiej niż w inauguracyjnej potyczce z Immobile, ale ich dorobek punktowy wciąż jest zerowy. Mimo posiadania w swoich szeregach kilku bardzo głośnych nazwisk, ekipa Mateusza Śliwińskiego wciąż poszukuje utraconej tożsamości. Starcie z Dach-Budem będzie jednak kolejnym meczem z gatunku tych arcytrudnych.

Dach-Bud 15:4 Azzurrini

Degrengolada Azzurrini, którzy po obfitującej w sukcesy jesieni zdają się być kompletnie bez formy. Oczywiście pewnym usprawiedliwieniem tak wysokiej porażki z Dach-Budem może być fakt, iż na parkiecie stawiło się zaledwie pięciu zawodników, tym niemniej ostatnia pozycja w tabeli nie przystoi temu zespołowi. Inaugurujący swoje zmagania w I lidze futsalu Dach-Bud pokazał się z jak najlepszej strony, piętnastokrotnie zmuszając do kapitulacji awaryjnie broniącego Mateusza Karaszewskiego. W drużynie Mateusza Borkowskiego pierwsze skrzypce zagrali Dariusz Filarecki (3 gole, 1 asysta), Artur Brzeziński (2 gole, 3 asysty) i Dariusz Lewandowski (2 gole, 3 asysty). Dublety zaliczyli ponadto Przemysław Grochowicz, Tomasz Popławski i Mariusz Zielecki. Mocne wejście w sezon biało-czarnych, są oni w stanie włączyć się do walki o podium. Azzurrini rozbici na kawałki.

Niebiesko-Czarni 11:7 Rona Leader

Sypnęło bramkami także w spotkaniu Niebiesko-Czarnych z Rona Leader. Tutaj jednak, przynajmniej do przerwy, wynik był sprawą otwartą. Podopieczni Włodzimierza Rony byli w pierwszej połowie równorzędnym przeciwnikiem dla szajki Macieja Guzowskiego. Druga odsłona zobrazowała jednak dystans dzielący obie ekipy. Nierozstrzygnięty pozostał pojedynek dwóch snajperów: zarówno Patryk Kowalski z Rona Leader, jak i reprezentant Niebiesko-Czarnych Tomasz Mikietyński, skolekcjonowali w tym starciu po cztery gole. Więcej wsparcia w kolegach miał jednak drugi z goleadorów, szczególnie w osobie Adriana Hoffmana, autora 1 gola i aż 4 asyst. Bardzo ciekawe widowisko na hali przy ulicy Cichej.

Zakład O Kredyty 7:4 Wisła Fordon

16 osób desygnowanych do gry przez 50 minut futsalu może być odbierany jako pewna przesada, ale należy tylko chwalić Pawła Drozdę za tak wielką mobilizację w drużynie. Co najważniejsze jednak, ilość przekłada się na jakość, a jakość na punkty. Komplet oczek po dwóch spotkaniach z solidnymi przeciwnikami musi cieszyć. Trzy bramki i dwie asysty zanotował Tomasz Puszkiewicz, wracający do swojej najlepszej dyspozycji. Kolejny tytuł najlepszego rozgrywającego powędrował do Radosława Zużydły, który podnosi wartość Zakładu O Kredyty o kilkadziesiąt procent. Dodając do tego powrót po dłuższej przerwie Sebastiana Błaszaka (okraszony świetną asystą z rzutu rożnego) otrzymamy obraz ekipy, która ma wszelkie papiery ku temu, by włączyć się do walki o najwyższe cele. Wisła Fordon z kolei, mimo naprawdę przyzwoitego zestawienia osobowego, nie była w stanie poważniej zagrozić Zakładowi O Kredyty, który miał ten mecz pod pełną kontrolą. Frycowe lidera klasy B w swojej grupie, który po dwóch seriach wciąż nie doczekał się choćby jednego oczka w kolekcji.

***

Azzurrini 2:6 La Familia

Zaległe spotkanie pierwszej serii gier jawiło się jako wyrównany bój ekip mających w tym sezonie apetyty na wysokie miejsca. Rzeczywistość okazała się brutalna dla podopiecznych Marcina Błaszkiewicza, którzy przez pełne 50 minut gonili za piłką i rywalami. Mimo zbliżonych frekwencji wydawało się, że La Familia biega na turbodoładowaniu. Ekipa Arkadiusza Mirusa w stu procentach zapracowała na pierwsze trzy punkty w sezonie, podczas gdy o Azzurrini trudno napisać jakiekolwiek słowa pochwały. Bardzo ładne akcje Karola Hentricha, szalejący w przodzie Maciej Góralski, pewnie broniący Marek Zdrojewski to jedni z głównych aktorów piątkowego widowiska. Tłumnie zgromadzeni sympatycy La Familii mieli wiele okazji do świętowania, przyszłość zielono-czarnych zapowiada się bardzo optymistycznie.

(Fot.: Paweł Drozda)