Jumpinplace park trampolin
pizza Da Vinci
PAAK hurtownia sportowa
Zielony

2. KOLEJKA II LIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

DECYDOWAŁY LEGENDARNE DETALE

2. KOLEJKA II LIGI FUTSALU 2016/17 – RELACJA

Zgodnie z zapowiedziami, tegoroczna edycja drugiej ligi przynosi nam wiele ciekawych starć. Dość powiedzieć, że po dwóch kolejkach tylko dwie drużyny stać na komplet oczek.

Towell.pl 2:1 Etlumaczenia.eu Bydgoszcz

Do wyjątkowo udanych może zaliczyć początek sezonu Sławomir Ruciński. Jego Towell.pl nie wygrywa może w sposób przekonywujący, ale zwycięzców zwykło się nie sądzić. Dwa spotkania, dwie wygrane jedną bramką i sześć punktów na koncie Towell.pl to wynik w pełni satysfakcjonujący. Liderujące po pierwszej kolejce Etlumaczenia.eu Bydgoszcz zdołał tym razem umieścić piłkę w siatce zaledwie jednokrotnie. Sztuki tej dokonał sam kapitan zespołu – Michał Ossowski. Rewelacyjnie spisujący się blok defensywny paczki Rucińskiego nie pozwolił przeciwnikom na więcej szaleństw, podczas gdy gole Marcina Czerwińskiego i Tomasza Zielińskiego wprawiły kibiców Towell.pl w ekstazę.

AC Barka 5:5 FC Fordon

AC Barka chyba bardzo sobie upodobała wynik 5:5. W pierwszej kolejce takim samym rezultatem zakończył się ich mecz z Educarium, tym razem nie poznaliśmy tryumfatora w ich starciu z FC Fordon. Obie drużyny przystępowały do tego spotkania z optymizmem, wszak obie odwracały losy spotkania w drugich połowach swoich inauguracyjnych meczów. Michał Wolter, jak na kapitana przystało, po raz kolejny był głównym motorem napędowym ataków swojej drużyny, a jego dwie bramki dobitnie temu świadczą. Dariusz Wittkowicz może być zachwycony dyspozycją swojego imiennika – Dariusza Bednarka. Jego trzy bramki i jedna asysta walnie przyczyniły się do drugiego w tym sezonie odwrócenia losów rywalizacji (wszak do przerwy górą był FC Fordon). Obie ekipy wciąż niepokonane.

Beer&Fun 9:4 Educarium

Jeden Dariusz Wolski to za mało by postraszyć tryumfatora jesiennej edycji drugiej ligi trawiastej. Cztery bramki snajpera Educarium robią oczywiście kolosalne wrażenie, ale poza występem tego zawodnika ekipa Dawida Sawkowa nie istniała. Wypuszczone z rąk w amatorski sposób zwycięstwo z AC Barką sprzed tygodnia miało mocny wpływ na psychikę zawodników Educarium. Kolektyw Bartosza Gwiazdowskiego spisywał się bez zarzutów, każdy zawodnik wybiegający na parkiet stanowił wartość dodaną. Dublety Łukasza Czarnockiego i Dawida Libery walnie przyczyniły się do drugiego zwycięstwa w tych rozgrywkach. Beer&Fun nowym liderem drugiej ligi.

Osowa Góra 3:8 Shadows

Osowa Góra przez ostatnie lata – eufemistycznie rzecz biorąc – nie prezentowała się najlepiej. Patrząc na suche fakty można dostać prawdziwej depresji, tym bardziej więc cieszy pewna odmiana, jaka nastąpiła w zespole Dariusza Imiołka. Shadows byli w tęgim szoku, gdy do przerwy przegrywali 1:2. Na szczęście dla zespołu Patryka Żubki zdołali się oni pozbierać w trakcie przerwy i w drugiej części gry to oni w pełni przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Trzy bramki ustrzelił Dawid Michaliszyn, dwa gole i trzy asysty zaliczył Maciej Beliński, a z dwoma bramkami na koncie spotkanie zakończył Bartłomiej Szychta. Za drugą połowę należą się Shadows same pozytywne oceny, za pierwsza jednak jedynka z wykrzyknikiem. I wezwanie rodziców do szkoły…

Lux 2:3 Drink Team

Już w drugiej serii gier nastąpiło pierwsze potknięcie Luxu. Wielu ekspertów spodziewało się, że drużyna Jarosława Kamińskiego będzie w tym sezonie kroczyła od zwycięstwa do zwycięstwa, tymczasem już drugi krok zakończył się spektakularnym potknięciem. Drink Team jesienią dołował w drugiej lidze, zostając nieoficjalnie najsłabszą ekipą ligi Open. Postęp jaki stał się udziałem drużyny Przemysława Wichmanna jest jednak widoczny gołym okiem. Już w piewszej serii gier pokazali oni kawał porządnej piłki, ulegając jednak jedną bramką Towell.pl. Tym razem to oni okazali się być o jednego gola lepsi, a 66% dorobku bramkowego zawdzięczają Jarosławowi Lewandowskiemu. Paweł Ruszkiewicz uzupełnił listę strzelców Drink Team, a gole Mariusza Falkowskiego i kapitana Jarosława Kamińskiego nie zdały się Luxowi na wiele.