Salonik Piłkarski Fair Play
Jumpinplace park trampolin
PAAK hurtownia sportowa
Zielony

6. KOLEJKA II LIGI JESIEŃ 2016 - RELACJA

BEER&FUN ROZDAJE KARTY

6. KOLEJKA II LIGI JESIEŃ 2016 - RELACJA

O ile zaległe spotkanie z Drink Team z góry miało znany scenariusz, o tyle meczem z aspirującym do tytułu zespołem Są Gorsi drużyna Beer&Fun potwierdziła, że w tym sezonie liczy się dla nich wyłącznie pierwsze miejsce. A najlepiej z perfekcyjnym bilansem zwycięstw.

ADP Celtic 5:7 AC Barka

Mimo wczesnej niedzielnej pory obie drużyny stawiły się na spotkanie przy ulicy Kaplicznej w licznym gronie, na bardzo wysokim poziomie motywacji. Od początku spotkania wyczuć można było w powietrzu żądzę trzech punktów, która wypełniała serca i dusze zawodników obu ekip. Celtowie jak dotychczas zawodzili i – na ich nieszczęście – także pierwsza połowa niedzielnego boju była dla nich bardzo przykra. Pięć sztuk wbitych przez AC Barkę nie zdemotywowało Celtów, którzy ruszyli w pogoni za remisem. Ostatecznie zabrakło dwóch bramek, ale wielkie słowa uznania należą się niebiesko-zielonym za pokaz charakteru i ambicji. AC Barka miała jednak w swoich szeregach takich tuzów jak Michał Murawski (3 gole, 1 asysta) czy Waldemar Szymkowiak (1 gol, 2 asysty), którzy na tym szczeblu – jak mawiał Leo Beenhakker – robią różnicę. ADP Celticowi nie pomógł nawet hat-trick Dawida Wiśniewskiego, wskutek czego Celtowie osiedli na piątej pozycji. AC Barka wiceliderem, ale z meczem przewagi nad naciskającym zespołem Są Gorsi.

Beer&Fun 12:6 Są Gorsi

Nic ze zmęczenia sobotnim bojem z Drink Team nie robił sobie liderujący zespół Beer&Fun. Do przerwy gracze Bartosza Gwiazdowskiego nie mieli jakiejś szczególnie przygniatającej przewagi w spotkaniu z Są Gorsi, ale – wbrew pozorom – to w drugiej połowie mimo narastającego zmęczenia swoją wyższość udowodniła drużyna w żółtych koszulkach. Sny Przemysława Chylewskiego o udanym rezultacie szybko zostały spuszczone do ciemnej czeluści, a głównymi architektami tryumfu Beer&Fun byli Marcin Madeja (2 gole, 3 asysty), Tomasz Omniczyński (2 gole, 1 asysta), Łukasz Czarnocki, Tomasz Jabłoński (obaj 2 gole) i w największym stopniu Jacek Madeja, który zanotował jedno trafienie i aż 5 asyst. Zwycięstwo wywindowało Beer&Fun na absolutny szczyt II ligi, niezagrożony przez praktycznie nikogo. Są Gorsi, wskutek porażki, spadli na trzecie miejsce, ale wciąż mają jeden mecz do rozegrania w zanadrzu.

Drink Team 4:19 Shadows

W tym sezonie Shadows nie są ekipą punktująca równie regularnie co na wiosnę, ale doskonale zdawali sobie oni sprawę z tego, iż w spotkaniu z Drink Team nie będzie żadnych logicznych wymówek usprawiedliwiających kolejne straty punktów. Patryk Żubka i spółka poważnie podeszli do tematu i w ostatnim spotkaniu szóstej serii gier brutalnie rozprawili się z nowicjuszami z Drink Team. Najskuteczniejszym napastnikiem w zwycięskiej ekipie był Dawid Bereza. Ten wielce utalentowany zawodnik już od kilku sezonów udowadnia swoją jakość, wszak tylko nietuzinkowych graczy stać na ustrzelenie 8 bramek w jednym meczu. Trzy gole ustrzelił Patryk Ostaszewski, który także może być zadowolony ze swojego niedzielnego występu.

***

Drink Team 5:24 Beer&Fun

Drink Team nie może zaliczyć tego sezonu do udanych, porażki stają się dla nich chlebem powszednim. Oczywistym było, że w spotkaniu z Beer&Fun ekipa ta nie będzie stawiana w roli faworyta. Mało kto się jednak mógł spodziewać, że drużyna Bartosza Gwiazdowskiego urządzi sobie strzelecki festiwal. Do siatki trafiali wszyscy z wyjątkiem strzegącego bramki Dominika Suchowskiego, a prawdziwym królem polowania okrzyknąć należy Jacka Madeję, którego konto wzbogaciło się o kolejne pięć trafień. Cztery sztuki zapakował inny z panów Madeja – Marcin. Hat-tricki w sobotnim boju zgarnęli z kolei Tomasz Jabłoński, Adam Szafrański (obaj Beer&Fun) i – na otarcie łez – Michał Ciszyński z Drink Team, zdecydowani najgroźniejszy zawodnik ostatniej drużyny w tabeli.