Salonik Piłkarski Fair Play
PAAK hurtownia sportowa
pizza Da Vinci
Zielony

3. KOLEJKA I LIGI JESIEŃ 2016 - RELACJA

PIĄTY BIEG DACH-BUDU I IMMOBILE

3. KOLEJKA I LIGI JESIEŃ 2016 - RELACJA

Liga na dobre się nie rozruszała, a dwie ekipy od samego początku imponują dyspozycją i przygotowaniem. Zarówno Dach-Bud jak i Immobile czekały w ubiegły weekend poważne starcia z wymagającymi przeciwnikami. Nic sobie jednak z klasy rywali nie zrobili i przejechali się po przeciwnikach wręcz bezlitośnie i z kompletem oczek przewodzą pierwszoligowej tabeli.

Osowa Góra 0:25 Azzurrini

Spotkanie z Osową Górą było dla Azzurrini drugą przeprawą w tym sezonie. Mimo dokuczliwego upału obie drużyny sprawiały wrażenie dobrze przygotowanych do meczu. Na boisku dominowała jednak tylko jedna strona, efektem czego tak wysokie zwycięstwo. Mimo heroicznej postawy Kamila Ożdżońskiego w bramce Osowej Góry, nie udało się mu wybronić wielu strzałów. Swoje aspiracje do korony króla strzelców zgłosił wyraźnie Damian Słomski, który ośmiokrotnie wpisywał się do protokołu sędziowskiego. Dwa trafienia mniej zanotował Albert Maciejewski, pięcioma sztukami poczęstował rywali Dominik Obuchowski, z kolei czteroma trafieniami przywitał się z I ligą Patryk Batka. Bez zdobyczy bramkowej, ale za to z sześcioma asystami, mecz zakończył Robert Modrakowski, inkasując tytuł najlepszego rozgrywającego.

Kasztelanka 2:12 Immobile

Drugie z sobotnich starć zapowiadało się o wiele bardziej wyrównanie. Wszak oba zespoły zdawały się prezentować zbliżony poziom. Boisko jednak dokonało weryfikacji, w której na szóstkę wypadło Immobile, a Kasztelanka nie zasłużyła nawet na trójkę. Patryk Niekraszewicz i Eryk Swinton trzykrotnie kierowali piłkę do bramki Kasztelanki, która nie potrafiła nawiązać walki z o wiele silniejszym przeciwnikiem. Immobile po srebrnych medalach z ostatnich dwóch rozgrywek pierwszoligowych (futsal i rozgrywki wiosenne) mierzy w końcu w złoto i trzeba otwarcie przyznać, że z taką grą są w stanie to osiągnąć.

Rona Leader 8:10 Typygrube

Gdy na przerwę drużyny schodziły przy wyniku 4:0 dla Typygrube, mało kto spodziewał się jeszcze jakichkolwiek emocji. Mając w pamięci kilka poprzednich starć tych ekip można było raczej dojść do wniosku, że Jarosław Walerych i spółka odjadą rywalom na odległość kilkunastu bramek. Rona Leader pokazał jednak charakter, ambicję i wolę walki, a ich inauguracyjny mecz w I lidze pozostawi w ich sercach dużą dozę nadziei na udany sezon. Ostateczny wynik 8:10 z tak renomowanym przeciwnikiem to wcale nielichy wynik. Zaimponował Patryk Kowalski, autor hat-tricka, a także Michał Madajczyk, który uzbierał dwa gole i dwie asysty. Wydaje się, że Typygrube swoją pierwszoligową przygodę rozpoczęli z zaciągniętym hamulcem ręcznym. Kto wie, jak potoczyłoby się spotkanie z ekipą Marcina Rony gdyby nie Marcin Olszewski, który zabłysnął czteroma bramkami i asystą.

Zakład O Kredyty 9:11 Czarni

Od pierwszej kolejki Zakład O Kredyty boryka się z problemami kadrowymi i nie jest to najlepszy prognostyk do zbliżających się potyczek. Awaryjny bramkarz, awaryjne ustawienie i porażka z Czarnymi – nie tak to miało wyglądać. Mimo dobrej dyspozycji Krzysztofa Brody i Krystiana Kaszynskiego (po 3 gole i po jednej asyście) nie potrafili oni przeciwstawić się ostatniej drużynie w tabeli. Czarni pokazali jednak, że chcą puścić ostatnie niepowodzenia w zapomnienie i zapisać nową kartę. Niezbędne będzie podtrzymanie rewelacyjnej dyspozycji Michała Kawalerskiego. Król strzelców zaplecza z wiosny ustrzelił aż 7 bramek, co w połączeniu z trzema trafieniami Damiana Czarry stworzyło dwuosobową machinę zniszczenia, która jest w stanie rzucić na kolana większość formacji defensywnych w tej lidze.

Bajka 3:9 Dach-Bud

Pojedynek Bajki z Dach-Budem awizowany był jako szlagierowa potyczka tej kolejki. I faktycznie do przerwy wszystko wskazywało na to, że możemy być świadkami starcia zaciętego do ostatnich wręcz sekund. Druga połowa to już jednak dominacja Dach-Budu, okraszona aż sześcioma golami wbitymi Marcinowi Kubiakowi. Trzecia drużyna I ligi wiosennej nieprzypadkowo wymieniana jest wśród kandydatów do zajęcia pierwszego miejsca, z taką grą, z taką frekwencją i z takim zaangażowaniem mogą nie mieć sobie równych. Znakomite zawody rozegrał Dariusz Filarecki, autor trzech bramek. Niedzielne granie na plus może sobie również zapisać Marcin Lipiec, który poza bramką popisał się też trzema asystami. Bajkę na pewno stać na więcej, kwestia większej wiary w siebie i swoje umiejętności.

FSV 5:7 Rafmont

Włoska robota. Simone Bernocchi wszedł, powiedział „buongiorno” i swoim występem zawłaszczył całe to niedzielne przedstawienie. Trzy bramki, w tym jedna z rzutu wolnego, dwie asysty, tytuł najlepszego rozgrywającego… trudniej o lepszy występ, biorąc także pod uwagę jakość przeciwnika. FSV w ogóle nie czuł debiutanckiej tremy i ze starymi wygami z Rafmontu radził sobie jak równy z równym. Świetną partię rozegrał w drużynie FSV Kacper Mrozik, który przywitał się z ligą dwoma bramkami. Dobre zawody na inaugurację rozegrał też Tomasz Kmiecik. Wszystko to jednak, jak już wspomnieliśmy wyżej, rozgrywało się w cieniu występu znakomitego Bernocchiego. Dwa ważne zwycięstwa ekipy Rafała Jaranowskiego w początkowej fazie sezonu dobrze zwiastują i plany szybkiego powrotu do Superligi wcale nie muszą okazać się mrzonką.

Będzie awans?   Spoko, spoko...

Będzie awans? Spoko, spoko...