pizza Da Vinci
PAAK hurtownia sportowa
Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play

5. KOLEJKA SUPERLIGI 2016 - RELACJA

DWÓJKA WSPANIAŁYCH SIĘ NIE ZATRZYMUJE!

5. KOLEJKA SUPERLIGI 2016 – RELACJA

Trwa szalony wyścig między DOZ.PL i Focusem Solec Kujawski o prymat w najwyższej klasie rozgrywkowej PLP Siernieczek. W piątej, nieco okrojonej kolejce, niemal w każdym meczu doczekaliśmy się zaciętych pojedynków. Do wyrównanego poziomu całej ligi jak na razie nie potrafią się dostosować Azzurrini, którzy są na autostradzie do I ligi.

Prawnicy OIRP Bydgoszcz 4:5 Abvergo

Znakomitym spotkaniem uraczyli nas przedstawiciele obu zespołów na inaugurację piątej serii gier. Od mocnego uderzenia zaczęło Abvergo, które dwukrotnie znalazło drogę do bramki Michała Burlikowskiego. Kontaktowa bramka Daniela Eksterowicza pozwoliła złapać kontakt z uciekającymi przeciwnikami, a wyrównujący gol Mateusza Rościszewskiego zwiastował jeszcze większe emocje. Trzecią bramkę dla Abvergo zdobył Jakub Klasło i podobnie jak w początkowych fragmentach spotkania tak i teraz wystarczyło zaledwie kilkadziesiąt sekund by z odpowiedzią ruszyli Prawnicy OIRP Bydgoszcz. Ekipa Jana Poczwardowskiego schodziła na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem, które zapewnił im Leszek Główczewski. W drugiej odsłonie licznik bramek Prawników OIRP Bydgoszcz się jednak zablokował, a wskutek absencji Kajetana Herneta w przednich formacjach z hordą obrońców użerać musiał się osamotniony Mateusz Rościszewski. Rywale z dużym wyrachowaniem dążyli do wyrównania, a na siedem minut przed końcem decydującego gola ustrzelił Dawid Słupicki. Fenomenalne widowisko!

Simi Solec Kujawski 3:6 Focus Solec Kujawski

W drugim piątkowym spotkaniu sprawdziły się w zasadzie wszystkie przedmeczowe przewidywania. Pogłoski o rosnącej formie Simi Solec Kujawski nie wzięły się znikąd, Focus Solec Kujawski po raz kolejny nie potrafił odskoczyć na odległość kilku bramek, a mimo diametralnie różnej sytuacji w superligowej tabeli prawdziwe okazało się powiedzenie o tym, że każde derby rządzą się swoimi prawami. Co prawda organizacyjnie ekipa Pawła Hodura nie zaprezentowała się z najlepszej strony, ale trzeba docenić wielkie serce włożone w to spotkanie, w efekcie czego nie pozwolili oni przesadnie rozwinąć skrzydeł wicemistrzom Superligi 2015. Na koncie Simi Solec Kujawski wciąż zero oczek, jednak patrząc w terminarz można nabrać krzty optymizmu.

Brygada – VOLCANO 3:4 Niebiesko-Czarni

Zwycięzca ubiegłorocznej edycji I ligi poległ w starciu z piątą ekipą tamtych rozgrywek. Oczywiście należy to skategoryzować jako małą niespodziankę, jednak rzut oka na kadry obu zespołów pozwala wyciągnąć kilka wniosków dlaczego wszystko potoczyło się w taki sposób. Uboga ławka rezerwowych Brygady – VOLCANO, absencja kilku znaczących zawodników, a po drugiej stronie barykady pełna mobilizacja, dwa składy i gotowość do walki na całego. W pierwszej połowie na dwa trafienia Damiana Bejtki dwukrotnie odpowiadali gracze Pawła Maciejewskiego. Druga odsłona to popis Tomasza Mikietyńskiego (dwa trafienia) i Pawła Zalewskiego, który niejednokrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki. Bramka Marcina Janiaka pozwoliła jedynie złapać kontakt na 20 minut przed końcem, jednak w ostatecznym rozrachunku z tarczą wyszli Niebiesko-Czarni, którzy zainkasowali szalenie cenne trzy oczka.

Azzurrini 3:10 BPiK

Który to już mecz w tym sezonie, kiedy to Azzurrini pokazują ambicję i umiejętności przez zaledwie 40 minut? Niezliczona liczba spotkań, w których ekipa Marcina Błaszkiewicza w przerwie meczu tak naprawdę kończy mecz w swojej psychice. Oczywiście nic nie ujmujemy ekipie BPiK, która miała pełną kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Trudno by było inaczej, kiedy w kadrze ma się tak kosmiczny duet jak Michał Konwiński i Paweł Ruciński. Obaj zawodnicy popisali się czteroma trafieniami, a popularny Konwiś dołożył jeszcze tyle samo asyst. W pełni zasłużony tryumf brązowych medalistów sprzed roku, którzy pną się w górę tabeli. Azzurrini na dnie.

Bohamet S.A. 3:6 Computex

Drugie ze starć beniaminków nie przyniosło porównywalnego poziomu emocji co pojedynek Brygady – VOLCANO z Niebiesko-Czarnymi. Computex przez całe spotkanie kontrolował sytuację na boisku, nie pozwalał rozwinąć skrzydeł swoim przeciwnikom i w przekonującym stylu sięgnął po cenne trzy oczka. Pomarańczowi doszusowali do trzeciego miejsca w tabeli co stanowi wynik godny najwyższej pochwały. W niedzielny wieczór karty rozdawał przede wszystkim Adrian Damski, który do dwóch trafień dołożył jedno kluczowe podanie. Bohamet S.A. zaprezentował się dużo poniżej oczekiwań, co szczególnie dotyczy Jarosława Szymańskiego, który chyba sam nie pamięta kiedy ostatnio zaliczył tak bezbarwne spotkanie. Wobec kryzysu swojego kolei z zespołu na pierwszoplanową postać urósł Mateusz Flejter, który dzięki piorunującej końcówce skompletował hat-tricka.

BWS 2:5 DOZ.PL

Bodaj najciekawiej zapowiadające się spotkanie przypadło na ostatni mecz tego weekendu. Tutaj jednak emocji starczyło raptem na 45 minut. Po tym czasie, mimo kilku prób ze strony BWS, wszystko pod kontrolą miała ekipa Aptekarzy. Liderzy Superligi szybko objęli prowadzenie po trafieniu Pawła Lewandowskiego, a na odpowiedź Marcina Kałamarskiego BWS potrzebował siedmiu minut. Gdy wydawało się, że wynik remisowy utrzyma się do przerwy gola do szatni ustrzelił Bartłomiej Świątek. Był to bardzo duży cios dla psychiki BWS. Po wznowieniu DOZ.PL przejął inicjatywę, szaleli obaj strzelcy bramek z pierwszej połowy, a strzelanie dla Aptekarzy zakończył Marcin Chludziński. Pierwsze miejsce utrzymane.