Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play
pizza Da Vinci
Zielony

3. KOLEJKA SUPERLIGI 2016 - RELACJA

ZAŻARTA WALKA O PUNKTY

3. KOLEJKA SUPERLIGI 2016 – RELACJA

Z każdą kolejną kolejką Superligi 2016 upewniamy się, że poziom bardzo się wyrównał. Typowanie zwycięzców nigdy chyba nie było równie kłopotliwe co w tym roku (no, może poza inauguracyjną edycją). Oby tak zacięte boje towarzyszyły nam do samego końca!

Computex 4:1 Niebiesko-Czarni

Starzy znajomi z pierwszej ligi futsalu stanęli w szranki o drugie zwycięstwo w sezonie. Oczywiście faworyta należało upatrywać w halowym mistrzu zaplecza, wszak Computex nie bez powodu od wielu lat szanowany jest za umiejętności i wyniki. Niebiesko-Czarni przystępowali do tej rywalizacji z respektem do rywala, ale na pewno nie ze strachem. Przez długie fragmenty dominowała walka, obie ekipy twardo walczyły o każdą piłkę. W ostatecznym rozrachunku o zwycięstwie przesądziła znakomita defensywa Computexu, która tylko jednokrotnie pozwoliła przeciwnikom na zdobycie gola. Mimo wszystko zaledwie pięć trafień przez 80 minut dobitnie świadczy o tym, jak dobrze poukładanymi zespołami są obie drużyny. Maciej Guzowski skomentował porażkę swojego zespołu w następujący sposób:

http://pomorzanie.futbolowo.pl/news,2815842,porazka.html

Azzurrini 8:11 SETO POOLS

Okrutne mordobicie sprzed tygodnia i zaledwie sześcioosobowa kadra na sobotni mecz z SETO POOLS – to musiało skończyć się źle dla ekipy Marcina Błaszkiewicza. Zawodnicy Macieja Lewandowskiego mogli już przed meczem poczuć się jak zwycięzcy, gdyż niezdobycie kompletu oczek w takiej sytuacji podchodziłoby pod jakiś paragraf, a sprawie powinien przyjrzeć się prokurator. Co prawda rzeczywistość nie okazała się przesadnie brutalna dla Azzurrini, którzy bardzo długo dzielnie walczyli z liczniejszym przeciwnikiem. Wszak były momenty, kiedy Azorki miały realne szanse na doprowadzenie do wyrównania jeszcze w 74. minucie. Końcówka należała już jednak do SETO POOLS, które nie bez trudu ugrało komplet oczek. Najlepsi na boisku byli zdecydowanie Dariusz Jaszkowski (SETO POOLS) i Łukasz Rydzkowski (Azzurrini), którzy ciągnęli swoje zespoły za uszy. Obaj zawodnicy ustrzelili po cztery gole, walnie przyczyniając się do wysokiego poziomu atrakcyjności widowiska.

Brygada – VOLCANO 6:3 BPiK

Sporej maści niespodzianka czekała na wszystkich tych, którzy zdecydowali się śledzić starcie beniaminka z Brygady –VOLCANO przeciwko brązowemu medaliście najwyższej klasy rozgrywkowej – ekipie BPiK. Paweł Maciejewski mógł z dumą wysoko nosić głowę po ograniu SETO POOLS, ale jednak starcie z BPiK wydawało się być zadaniem o wiele trudniejszym. Wychodzi jednak na to, że trzecia ekipa sprzed roku ma duży problem z beniaminkami. Po porażce w rzutach karnych z Niebiesko-Czarnymi przyszła kolejna wpadka, tym razem ze zwycięzcą I ligi 2015. W życiowej dyspozycji jest Remigiusz Frydrych, który czterokrotnie trafiał do siatki. Transfer do Brygady – VOLCANO to chyba jedna z lepszych decyzji młodego zawodnika w jego sportowej karierze. Kluczowym momentem meczu była reakcja Brygady – VOLCANO po wykluczeniu Wojciecha Cichego. Udało się wytrzymać napór rywala, który przy stanie 2:2 miał ogromną szansę by wyjść na prowadzenie. Sztuka ta się nie udała, a od tego momentu niemal do końcowego gwizdka na murawie błyszczeli wyłącznie gracze w niebiesko-czarnych strojach. Wielkie brawa dla zwycięzców!

Bohamet S.A. 6:7 Focus Solec Kujawski

Po trzech kolejkach Focus Solec Kujawski ma komplet oczek i... na tym chyba kończy się lista atutów drużyny wicemistrza. W każdym meczu maszyna z Solca Kujawskiego funkcjonuje nie bez defektów, a długie przestoje sprawiają, że niemal każdy ich rywal miał realne szanse na ugranie na nich przynajmniej jednego oczka. Tym razem arena przy ulicy Kaplicznej uraczyła nas kapitalnym pojedynkiem niczym z najlepszych westernów. Paweł Elszyn i Jarosław Szymański – dwójka wybitnych napastników, która szła łeb w łeb w wyścigu o tytuł najlepszego zawodnika spotkania. Obaj zawodnicy zaimponowali skutecznością, strzelając po cztery bramki. W sukurs dzielnie szli im Paweł Kostkowski (Bohamet S.A.) i Tomasz Widomski (Focus Solec Kujawski), którzy dołożyli po dublecie. Decydujący okazał się gol Szymona Różańskiego, który zrobił różnicę w kwestii ostatecznego rozstrzygnięcia. Pokaz futbolu na najwyższym poziomie w wykonaniu dwóch wicemistrzów sprzed roku!

Rafmont 6:2 Abvergo

Brak kilku kluczowych zawodników okazał się być brzemienny w skutkach dla ekipy Abvergo. W przypadku absencji Ireneusza Szczęsnego, Marcina Andrzejewskiego i Mikołaja Karaszewskiego bez większego problemu rozprawiła się z Abvergo nawet pogrążona ostatnio w kryzysie ekipa Rafmontu. Rafał Jaranowski wreszcie mógł odetchnąć z ulgą, wszak trzy oczka były im potrzebne niczym powietrze. Najlepszy w ich ekipie Marcin Bizek wyprowadził Rafmont na trzybramkowe prowadzenie, które okazało się wystarczającym buforem. Spokojne dociągnięcie korzystnego rezultatu do końca nie było może jedynie formalnością, ale na pewno Rafmont spodziewał się trudniejszego boju o punkty. Po inauguracyjnym sukcesie nad Azzurrini ekipa Abvergo notuje coraz gorsze rezultaty.

Simi Solec Kujawski 2:7 BBF Kujawy

Mecz zdominowany przez kontrowersje, które wypływały gromkimi strumieniami z ławki rezerwowych Simi Solec Kujawski. Czerwona kartka wlepiona Kacprowi Kasprzakowi w 27. minucie gry wywołała w ekipie Pawła Hodura prawdziwą furię. Do tego momentu wynik boiskowy brzmiał 1:1, po tej sytuacji jednak Simi Solec Kujawski nie nawiązał już równorzędnej walki z BBF Kujawy. Ekipa Przemysława Czajki nie baczyła jednak na decyzje sędziowskie tylko konsekwentnie napierała w celu wydarcia cennych trzech oczek. Z gry w przewadze skorzystał Jarosław Sieg, który wyprowadził BBF Kujawy na prowadzenie. Ta sytuacja skutecznie odebrała chęci do gry zawodnikom z Solca Kujawskiego, którzy nie podjęli już większej walki o punkty. Z tego względu w odstępie 2 minut mistrz futsalu dwukrotnie pokonał Pawła Gozimirskiego i do przerwy prowadził już różnicą trzech bramek. W drugiej odsłonie ekipa Przemysława Czajki miała już wszystko pod kontrolą i spokojnie dowiozła prowadzenie do końcowego gwizdka. Reakcję Pawła Hodura możecie znaleźć klikając w poniższy link:

http://simi.futbolowo.pl/news,2816820,bez-punktow.html

Kasa Stefczyka 1:3 DOZ.PL

Hit trzeciej serii gier długo przypominał pojedynek dwóch mistrzów szachowych, którzy wiedzą o sobie wszystko i nie chcą pozwolić rywalowi na stworzenie pół okazji do osiągnięcia przewagi. Pierwsza bramka padła dopiero sześć minut po wznowieniu gry, a autorem był Oskar Woźniak. Na odpowiedź przyszło nam czekać do 55. minuty meczu, kiedy to gola wyrównującego zdobył Bartłomiej Świątek. Remis 1:1 utrzymywał się przez bardzo długi okres, a większość kibiców spodziewała się konkursu rzutów karnych. Kluczowym momentem spotkania była druga żółta kartka dla Macieja Sieradzkiego na dwie minuty przed końcowym gwizdkiem. Z takiej sytuacji skorzystali Aptekarze, którzy rzutem na taśmę zapewnili sobie komplet oczek. Norbert Różycki wyprowadził DOZ.PL na upragnione prowadzenie, a mecz zamknął drugim trafieniem niezawodny Świątek. Mało goli, ale emocji cała fura!

BWS 4:4 Prawnicy OIRP Bydgoszcz (karne: 2:3)

Na zakończenie trzeciej kolejki w szranki o punkty stanęły drużyny BWS i Prawników OIRP Bydgoszcz. Niesłychanie zacięte spotkanie, które zapewniło nam wiele miłych dla oczu doznań. Po dwudziestu minutach spotkania Prawnicy OIRP Bydgoszcz prowadzili dwiema bramkami i – zważywszy na bogate doświadczenie tej ekipy – nie sądziliśmy, iż tak łatwo zdołają taką przewagę zmarnować. Potrzebowali do tego zaledwie pięć minut, kiedy to Marek Sobieski i Dawid Lamenta doprowadzili wspólnymi siłami do remisu. Kilkadziesiąt sekund po wznowieniu gry trzeciego gola dla ekipy Jana Poczwardowskiego zdobył Przemysław Złotowski, ale wspomniany duet BWS ponownie dał o sobie znać. Tym razem jednak to ekipa Remigiusza Busiakiewicza nie zdołała utrzymać wypracowanej ciężko przewagi. Sposób na Krzysztofa Kurczewskiego znalazł Kajetan Hernet, który jeszcze raz potwierdził swoją zabójczą skuteczność w trudnych momentach. Wynik do końca nie uległ zmianie, a w konkursie rzutów karnych obciążenia psychiczne przerosły aż trzech zawodników BWS, w efekcie czego dwa oczka powędrowały do Prawników OIRP Bydgoszcz.