Jumpinplace park trampolin
PAAK hurtownia sportowa
pizza Da Vinci
Salonik Piłkarski Fair Play

1. KOLEJKA SUPERLIGI 2016 – RELACJA

POGROM FAWORYTÓW!

1. KOLEJKA SUPERLIGI 2016 – RELACJA

Ledwo co ruszyła kolejna edycja Superligi, a już zanotowaliśmy kilka poważnych wykolejeń faworytów. Byliśmy świadkami istnej niedzieli cudów, podczas której dwóch beniaminków rozprawiło się z pretendentami do końcowego tryumfu. Taki wjazd w rozgrywki to my lubimy! Co ponadto? Wiele zaciętych meczów, wspaniałe powroty i emocje na najwyższym poziomie. Śmiało można napisać, że rozgrywki letnie w 2016 roku zaczęliśmy z ogromnym przytupem.

Simi Solec Kujawski 2:9 DOZ.PL

Spragnieni piłki na najwyższym poziomie z wielkimi nadziejami weszliśmy w kolejny sezon Superligi. Na dzień dobry kibicom przedstawili się Simi Solec Kujawski i DOZ.PL. Obu drużynom przyświecają w tych rozgrywkach inne cele, jednak pierwsze 35 minuty gry wcale nie dawało odpowiedzi na to, kto tak naprawdę jest tutaj Dawidem, a kto Goliatem. Dopiero końcówka pierwszej odsłony i cała druga połowa pokazały nam, dlaczego Dariusz Lewandowski i spółka mają apetyty na medalową pozycję. Prawdziwy pogrom ekipy Pawła Hodura, która jednak może na bazie pierwszej połowy wyciągnąć wiele pozytywów na przyszłe mecze. DOZ.PL z przytupem wszedł w sezon, zgarniając od razu fotel lidera.

Sami zawodnicy Simi Solec Kujawski mają świadomość, że nie był to start marzeń. Zachęcamy do zapoznania się z relacją z ich strony internetowej:

http://simi.futbolowo.pl/news,2809668,pala-z-zajec-pilkarskich-.html

Rafmont 6:9 BWS

Pierwszy wniosek jaki nam się nasunął po tym meczu? Rafmont nie będzie faworytem do nagrody Fair-Play. Cztery żółte kartki plus jedno wykroczenie to bilans, na jaki niektóre zespoły „pracują” przez całe rozgrywki. Szkoda, że poza grą w kości ekipa Rafała Jaranowskiego pokazała tak mało jakości stricte piłkarskiej. BWS głównie za sprawą trójki Dawid Lamenta – Paweł Pikulski – Marek Sobieski załatwił rewelację ubiegłorocznych rozgrywek i zaliczył tym samym bardzo udany start sezonu. Obie ekipy jeszcze parę tygodni temu biły się o utrzymanie w Superlidze futsalu, jednak chciałyby uniknąć podobnych stresów w lidze letniej. Na razie lepsze wejście w sezon zdecydowanie odnotowała paczka Remigiusza Busiakiewicza. W Rafmoncie muszą poszukać nowych rozwiązań, a najlepiej będzie sklonować Sebastiana Cierzniaka, który z pomocą Krzysztofa Machowskiego ciągnął wózek z napisem „Rafmont” tak długo, jak tylko starczało mu siły.

Azzurrini 4:7 Abvergo

Mała rewolucja w kadrze Abvergo spisała pierwszy egzamin na mocną piątkę. Ambitny zespół Azzurrini długo naciskał na faworyzowaną ekipę Jarosława Kamińskiego, jednak w ostateczności górą okazało się być doświadczenie i klasa największych asów atutowych Abvergo. Marcin Andrzejewski i  Ireneusz Szczęsny najbardziej przyczynili się do końcowego zwycięstwa, notując identyczny bilans dwóch goli i trzech asyst. Azzurrini mogą mieć żal o niewykorzystane sytuacje, które często kończyły się na obramowaniu bramki dobrze dysponowanego Mirosława Szymańskiego. Za nieskuteczność zapłacili oni bardzo dużą cenę, wszak kreatywny napad Abvergo raz po raz rozszarpywał zasieki defensywne zespołu Marcina Błaszkiewicza, który chyba po raz kolejny będzie musiał się skupić na rozpaczliwej walce o zachowanie superligowego bytu.

Bohamet S.A. 12:10 BBF Kujawy

CO. ZA. MECZ. Wicemistrz I ligi 2015 kontra świeżo upieczony tryumfator ligi futsalu PLP Siernieczek. Przewidywania? Lekcja piłki nożnej od opromienionych najlepszym wynikiem w historii BBF Kujawy i prośby Bohametu S.A. o jak najniższy wymiar kary. Rzeczywistość? Wielka ucieczka beniaminka i wynik będący pretendentem do miana sensacji rozgrywek. Mateusz Śliwiński i jego ekipa wprawiła w szok wszystkich sympatyków naszej ligi, którzy jak jeden mąż skazywali Bohamet S.A. na pożarcie. Kapitalna dyspozycja Sebastiana Błaszaka, nienaganne zaangażowanie Pawła Kostkowskiego i popis Jarosława Szymańskiego sprawiły, że Przemysław Czajka chyba do dziś nie potrafi zrozumieć jak to się stało, że na koncie jego zespołu widnieje wciąż zero oczek. Robili co mogli Dariusz Dąbrowski i Piotr Gołata, ale ten wieczór należał do beniaminka. Genialne zawody na ulicy Kaplicznej i doskonała nauczka dla wszystkich tych, którzy pozwolą sobie chociaż na krztę zlekceważenia. Tutaj nie ma słabych drużyn!

Kasa Stefczyka 6:5 Prawnicy OIRP Bydgoszcz

Niedziela zaczęła się od trzęsienia ziemi, a potem wcale nie było gorzej! Na ławce Kasy Stefczyka szemrane śmiechy z racji porażki BBF Kujawy szybko przerodziły się w pełne napięcia gorączkowe pohukiwania. Wszak na sekundy przed końcem pierwszej odsłony Prawnicy OIRP Bydgoszcz prowadzili z wicemistrzem Superligi futsalu 4:0! Gol Radosława Janki w ostatniej minucie pierwszej części gry podtrzymywał wątłe nadzieje Stefczyków przy życiu, ale wszyscy znawcy PLP Siernieczek i tak nie mogli dojść do siebie. Brakowało tylko benefisowego meczu Elmedu Bydgoszcz, który zebrałby dwucyfrówkę od Osowej Góry. Porządek świata przywróciła dopiero druga odsłona meczu, kiedy to rozeźlona zielona armia ruszyła z odsieczą. Nie zdeprymował ich nawet gol Jana Poczwardowskiego na 5:3, który miał pełne prawo podciąć im skrzydła. Nic takiego jednak nie miało miejsca, a w ostatecznym rozrachunku dublety Radosława Janki, Macieja Plewińskiego i Grzegorza Przybyszewskiego pozostawiły Prawników OIRP Bydgoszcz z niczym. Ogromne słowa uznania dla pokonanych za pierwszą połowę i mimo wszystko dwa klapsy za roztrwonienie przewagi w drugiej odsłonie.

Niebiesko-Czarni 4:4 BPiK (karne: 5:4)

Niedzielę zakończyliśmy starciem, które w teorii zapowiadało się na najmniej wyrównane z całej rozpiski. No bo czy piąta ekipa pierwszej ligi 2015 miała jakieś szanse z brązowym medalistą zeszłorocznej Superligi? Na papierze szykowało się tęgie lanie beniaminka, w rzeczywistości jednak Maciej Guzowski w kapitalny sposób przygotował swoich zawodników do walki, efektem czego jest pierwszy skalp w najwyższej klasie rozgrywkowej. Rywali napoczął Michał Konwiński, który dwoma trafieniami wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Przed przerwą gola kontaktowego wbił Tomasz Mikietyński, a jedenaście minut po wznowieniu stan meczu wyrównał Adrian Hoffmann. Po kilku minutach skutecznością popisał się Paweł Ruciński, który w trzy minuty wpakował Pawłowi Zalewskiemu dwa gole. Końcówka spotkania to popis Tomasza Mikietyńskiego, który samodzielnie doprowadził do remisu. Rzuty karne to przede wszystkim trauma Michała Konwińskiego. Doświadczony zawodnik dwukrotnie się pomylił, w efekcie czego dwa punkty powędrowały na konto Niebiesko-Czarnych.

Jak ten historyczny wynik widział kapitan beniaminka Maciej Guzowski? Pełną emocji lekturę znajdziecie pod poniższym linkiem:

http://pomorzanie.futbolowo.pl/news,2810676,udana-inauguracja-.html

Computex 3:4 Focus Solec Kujawski

Kończące inauguracyjną kolejkę starcie określane było mianem hitu całej serii gier. Jak pokazały poprzednie mecze, poprzeczka wisiała naprawdę wysoko, jednak obie drużyny potrafiły osiągnąć oczekiwany pułap. Beniaminek z Computexu chciał pójść ścieżką nakreśloną przez swoich ubiegłorocznych rywali z pierwszej ligi i utrzeć nosa faworytowi. Do 37. minuty wszystko układało się wręcz perfekcyjnie. Gol kapitana Adiego, poprawiony dubletem Andrzeja Damskiego i konsternacja w ekipie wicemistrza Superligi AD 2015. Kontaktowy gol Pawła Elszyna w ostatnich fragmentach pierwszej części gry stanowił jednak na tyle poważny impuls, że Focus Solec Kujawski potrafił pójść za ciosem i przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Samobój Pawła Gralaka, wyrównanie Szymona Różańskiego i decydujące trafienie Elszyna sprawiło, że Computex odbył drogę z nieba do piekła. Rozpaczliwe próby doprowadzenia do remisu spełzały na niczym, lecz widowisko jakie zaprezentował nam beniaminek godne jest najwyższego szacunku. Focus Solec Kujawski uciekł katu spod topora i nie podzielił losu swoich głównych rywali do tytułu najlepszej drużyny PLP Siernieczek.

PRZYPOMINAMY O MOŻLIWOŚĆI DOPISANIA SIĘ DO NASZYCH ROZGRYWEK! BĄDŹCIE CZĘŚCIĄ CZOŁOWEJ LIGI SZÓSTEK W BYDGOSZCZY!