PAAK hurtownia sportowa
Jumpinplace park trampolin
Zielony
pizza Da Vinci

8. KOLEJKA II LIGI FUTSALU 2015/16 - RELACJA

8. KOLEJKA II LIGI FUTSALU 2015/16 – RELACJA

Sezon ten przypomina nam wyścig o mistrzostwo Primera Division sprzed kilku sezonów. Wszyscy grają o mistrzostwo, ale tak naprawdę jest dwójka koni, które są z zupełnie innego poziomu. Tak jak w Hiszpanii królowały Real Madryt i FC Barcelona, tak w II lidze futsalu karty rozdają Typygrube i Lux. Reszta bije się o „małe mistrzostwo” czyli o pozostałe miejsce na podium.

KS Beduini 2:6 Czarni

Gdy Hubert Kucharczyk jest w gazie to mało jest zespołów, w których defensywa mogłaby stawiać skuteczny opór potentatowi. Nie inaczej było w tym przypadku, Czarni Łukasza Kosa nie pozostawili złudzeń ekipie Przemysława Chylewskiego odnośnie tego, kto w tym spotkaniu zasłużył na komplet oczek. Cztery bramki snajpera Czarnych to dowód na wielką klasę tego napastnika. Niestraszna była mu nawet pora spotkania, wszak niedzielny poranek nie zawsze jest sprzyjający. KS Beduini osiedli na dziewiątej pozycji i wszystko wskazuje na to, że o żadną konkretną pozycję już w tych rozgrywkach nie zawalczą. Czarni lokują się dwie pozycje wyżej, lecz ich strata do trzeciego miejsca wynosi tylko trzy oczka.

GLKS ANMAR Osielsko 5:10 Typygrube

Bodaj najbardziej elektryzujące starcie w tej serii gier. GLKS ANMAR Osielsko miało szansę zbliżyć się do lidera stawki na odległość trzech punktów, jednak wiadomym było, że zadanie to będzie wręcz karkołomne. Co prawda do przerwy strata nie była aż taka duża, ale w drugiej odsłonie wszystko ułożyło się już pod dyktando faworyta. Szalony mecz w wykonaniu Macieja Belińskiego, autora sześciu trafień i jednej asysty. Demonstracja umiejętności tego utalentowanego zawodnika, który szturmem wziął pozycję lidera klasyfikacji strzelców, okazując się nawet lepszym od Huberta Kucharczyka, który kilkadziesiąt minut wcześniej bezlitośnie golił KS Beduinów.

Osowa Góra 1:7 Królewscy

W miejsce wycofującej się z ligi Polonei do gry włączyła się ekipa Królewskich. W bezpośrednim starciu z przedostatnią drużyną ligi – Osową Górą – udało im się skrócić dystans do trzech oczek. Brakowało nam Królewskich w lidze halowej i cieszymy się, że możemy ich ponownie przywitać. Hat-trickiem przywitał się z ligą Dawid Pobutkiewicz, dwa gole dołożył Mirosław Zużydło, ale to Bartłomiej Wesołowski strzegący wrót bramki Królewskich okazał się chyba największym zaskoczeniem. No bo czy kiedyś zdarzyło się, by najlepszy bramkarz kolejki został jednocześnie najlepszym rozgrywającym? Brakowało tylko by Bartłomiej zapakował z dwie bramki z dystansu i mielibyśmy modelowy przykład człowieka orkiestry.

Lux 15:5 Tottenham Fordon

Współlider II ligi futsalu bez większych problemów uporał się z dwunastym Tottenhamem Fordon. Nie spodziewaliśmy się jednak, że średnia bramek, jaką wykręcą obie drużyny, wyniesie gol co 2 minuty. W tej goleadzie nie jest trudno wyróżnić kilka nazwisk. Pięć bramek i asystę zanotował silny niczym tur Adam Tomczak, odwrotne statystyki wykręcił Ireneusz Szczęsny, a hat-tricka skompletował Waldemar Tomasik. W Tottenhamie Fordon zabrakło chyba wiary w korzystny rezultat. Oczywiście różnica poziomów była dostrzegalna, ale mamy wrażenie, że podeszli oni do tego spotkania zbyt bojaźliwie.

Etlumaczenia.eu Bydgoszcz 2:8 Czuczeje

Nie powiemy, by wynik tej rywalizacji był niespodzianką, lecz nie możemy nie pozostawić bez komentarza samej różnicy bramek. Do przerwy wszystko wydawało się być w normie, zacięty pojedynek dwóch godnych siebie rywali, w którym najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest remis. Druga odsłona to jednak koncert Czuczeje, którzy zagrali chyba najlepsze dwadzieścia minut w tych rozgrywkach. Szalał jak dzik Dawid Bereza, który skompletował trzy gole i trzy asysty, bezdyskusyjnie okazując się graczem meczu. Wygrana wywindowała Czuczeje na czwarte miejsce, a w ścisku jaki utworzył się za liderującą parą ekipa Leszka Ostrowskiego ma zdecydowanie najlepszy bilans bramek, a jeśli podtrzymają swoją dyspozycję to jest szansa, że to oni będą nosić brązowe medale.

Budreko 8:5 Max Maksymilianowo

Rozpędu nabrało Budreko, kto by się spodziewał, że aż tak zdominują Maxa Maksymilianowo w pierwszych dwudziestu minutach. Mamy wrażenie, że gracze z Maksymilianowo trochę zbyt ospale weszli w zawody, a takie błędy kosztują bardzo wiele, także na szczeblu II ligi. Mimo olimpijskiej dyspozycji Marcina Nawrockiego w drugiej połowie (trzy gole) nie udało się już chwycić kontaktu z rywalem, który w pierwszej połowie wypracował wystarczającą zaliczkę. W ekipie wygranych wyróżnić należy Łukasza Rucińskiego, który zanotował trzy bramki. Ostra i bezpardonowa gra trzeciej drużyny w tabeli po tej kolejce opłaciła się. Trzy żółte kartki trochę nie idą w parze z ideą fair play, ale w tym wypadku zdecydowanie cel uświęcił środki.

Kantata Bydgoszcz 5:4 Decathlon Fordon

Na zakończenie drugoligowych emocji otrzymaliśmy bardzo ciekawe i wyrównane spotkanie pomiędzy Kantatą Bydgoszcz i Decathlonem Fordon. Co prawda żadna z drużyn nie walczy o awans, telepiąc się w ogonie stawki, ale nie przeszkodziło to im stworzyć naprawdę interesującego widowiska. Za uszy swoją ekipę ciągnął Łukasz Smoliński, który miał udział przy 80% goli, trzy strzelił a przy jednym asystował. Hat-tricka uzbierał też Patryk Boros, ale okazał się to zbyt nikły dorobek by doprowadzić Decathlon Fordon do choćby remisu. Dwa gole i asystę dopisał do swojego dorobku Krzysztof Nowakowski, który daje wyraźne oznaki powrotu do formy.