Zielony
Salonik Piłkarski Fair Play
Jumpinplace park trampolin
pizza Da Vinci

4. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2015/16 - RELACJA

4. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2015/16 – RELACJA

Z każdą kolejną kolejką I liga futsalu 2015/16 zaczyna dostarczać coraz więcej emocji. W pościg za Computexem i Immobile rzuciło się kilka drużyn, a na dnie tabeli trwa zażarta walka o uniknięcie pozycji czerwonej latarni ligi. Ostatni listopadowy weekend nie zawiódł sympatyków drugiego szczebla, którzy mogą pomału typować swoich osobistych faworytów.

Zakład O Kredyty 1:5 PECA Galaktyczni

Niedziela z I ligą zainaugurowała swoje rozgrywki na hali przy ulicy Cichej punktualnie o 15:15. Wtedy to podopieczni Pawła Drozdy – Zakład O Kredyty – zmierzył się z rozpędzającą się z meczu na mecz drużyną PECA Galaktycznych. Pierwsze 25 minut nie obfitowało w gole, gdyż przez ten okres czasu mogliśmy zobaczyć zaledwie jednego gola. Prowadzenie dla drużyny Arkadiusza Mirusa rodziło się w bólach, ale w drugiej odsłonie gry mieliśmy już pełną dominację i kontrolę nad wydarzeniami. Zakład O Kredyty miał chrapkę na awans do Superligi, gdzie jeszcze niedawno występował, lecz legitymując się 3 punktami po 4 kolejkach trudno o optymizm. PECA Galaktyczni również mają plan podboju I ligi futsalu, z tą różnicą, że plasują się aktualnie w grupie zrzeszającej najmocniejsze drużyny.

Bohamet S.A. 3:9 Azzurrini

Szlagierowy pojedynek czwartej kolejki pomiędzy Bohametem S.A. i Azzurrini zapowiadał się na spotkanie zażarte, wyrównane i pełne emocji. Nie da się ukryć, że testosteron szalał, efektem czego była szarpanina kończąca pierwszą odsłonę gry, efektem której były kartki dla trzech Mateuszów. Karaszewski za faul obejrzał żółty kartonik, Śliwiński i Kunecki z kolei potraktowani zostali kartką koloru czerwonego. Skupiając się jednak tylko na sprawach stricte piłkarskich, to otrzymaliśmy całkiem sympatyczny pojedynek, w którym jednak stroną lepszą okazali się być spadkowicze z Superligi. Szczególnie imponująco wyglądała współpraca Damiana Słomskiego i Łukasza Rydzkowskiego. Obaj zaliczyli po trzy gole i dwie asysty i niejednokrotnie w popisowy sposób rozklepywali defensywę Bohametu S.A. Kluczem do zwycięstwa było powstrzymanie Jarosława Szymańskiego, który obdarzony był szczególną opieką przez defensorów Azzurrini, pamiętających bój sprzed kilku lat, w którym genialny napastnik pokarał ich pięcioma trafieniami.

Immobile 6:5 TW Lech

Nie ma mocnych na Immobile! Cztery mecze, cztery zwycięstwa, perfekcyjny start nowicjusza! Co prawda w spotkaniu z TW Lechem cierpieli, przeżywali bardzo trudne momenty, Mariusz Tafliński obejrzał nawet czerwony kartonik, ale jednak udało im się szczęśliwie dowieźć korzystny wynik do końca. Kluczowym elementem w układance Immobile okazał się Patryk Niekraszewicz, który trzykrotnie wpisywał się na listę strzelców. Wyczyn ten powtórzył reprezentujący barwy TW Lech Radosław Kliszewski, wspomagany dzielnie przez genialnego Dominika Walczaka (3 asysty). W pomarańczowym starciu obejrzeliśmy wiele jakości, mnóstwo kapitalnych akcji, kilka dobrych interwencji bramkarzy i jesteśmy przekonani, że obie drużyny stanowią dla atrakcyjności naszych rozgrywek wartość dodaną.

Studio Omega Sabre 1:6 Mediart Agencja Interaktywna

Po trzech seriach gier oba zespoły miały na swoim koncie po 3 punkty i tylko zwycięstwo pozwalało każdej z ekip na kontynuowanie marzeń o awansie do Superligi. Studio Omega Sabre do przerwy trzymało się bardzo dzielnie w defensywie, problemem jednak była skuteczność. Efekt? 1:0 dla Mediart Agencji Interaktywnej. Druga odsłona i napór graczy Sebastiana Cybulskiego rozbiły mur złożony z graczy Marcina Domka. W ostatecznym rozrachunku Kacper Triebler aż sześciokrotnie sięgał po piłkę do własnej bramki. Jego vis-à-vis Bartłomiej Karpiński sumiennie pracuje na tytuł najlepszego bramkarza ligi, a w niedzielny wieczór sposób na niego znalazł jedynie Mikołaj Racławski. Mediart Agencja Interaktywna pracuje na miano czarnego konia rozgrywek, mocno pukając do bram czołowej czwórki.