pizza Da Vinci
Zielony
Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play

LIGA GRA! - ZAPOWIEDŹ #31

LIGA GRA! – ZAPOWIEDŹ #31

Po hucznym zakończeniu rozgrywek letnich ostatnie niedobitki pomału zaczynają dochodzić do siebie i przygotowują się do powrotu na siernieczkowe parkiety. Czas leci nieubłaganie, a przed nami ostatnie listopadowe granie. Sobota i niedziela przyniesie nam furę emocji i kilka bardzo smakowicie zapowiadających się starć na szczytach. Przyjrzyjmy się, jakie to pojedynki przewidział dla nas terminarz.

SUPERLIGA FUTSALU

Czwarta kolejka rozpocznie się pojedynkiem BPiK z Simi Solec Kujawski. O 17:00 na hali przy ulicy Czerkaskiej spotka się tym samym trzecia ekipa ligi z jej czerwoną latarnią. Samo to wyraźnie wskazuje w kim należy upatrywać faworyta tej rywalizacji. Fakty są jednak takie, że gdyby BPiK gorzej wytrzymywał końcówki spotkań, to bliżej by mu było do ostatniego miejsca niż do pierwszego. Tak się jednak nie działo, do ostatnich sekund zachowywali pełną koncentrację, dzięki czemu przy korzystnym układzie wyników mogą wskoczyć po tej serii gier nawet na pozycję lidera. Simi Solec Kujawski bardzo potrzebuje punktów by opuścić czerwoną strefę. Godzinę później na parkiet wyjdą Rafmont i Kasa Stefczyka. To kolejne starcie z gatunku tych o życie dla podopiecznych Rafała Jaranowskiego. Stawka coraz bardziej odjeżdża, a na koncie Rafmontu wciąż okrągłe zero. W lepszych nastrojach może być Kasa Stefczyka, która dwukrotnie wygrała mecze po konkursach rzutów karnych, a w ostatniej kolejce była blisko sprawienia niespodzianki i urwania oczek samemu mistrzowi z Klimtrade/WSG.

Na niedzielę zaplanowano trzy starcia, które odbędą się na sztandarowym obiekcie PLP Siernieczek, czyli na hali przy ulicy Kromera. O 18:00 zmierzą się Brygada – VOLCANO i Prawnicy OIRP Bydgoszcz. Obie drużyny okupują miejsca w środkowej strefie, ale ich ambicje z pewnością sięgają czołowej czwórki. Gracze Pawła Maciejewskiego mają szansę na trzeci kolejny tryumf podczas gdy zawodnicy Jana Poczwardowskiego będą chcieli odbić sobie zeszłotygodniową porażkę z liderem rozgrywek. O 19:00 powitamy na parkiecie urzędujących mistrzów z Klimtrade/WSG, którzy wezmą na celownik BWS. Przed sezonem w ciemno obstawialibyśmy pewne zwycięstwo pierwszej z ekip, jednak w tym sezonie zdobywanie punktów przychodzi Klimtrade/WSG z dużą trudnością, a i sam BWS jest groźny dla każdego. Przy odrobinie większej dozie szczęścia mógłby mieć po 3 kolejkach komplet oczek, jednak dwukrotnie o jedną bramkę lepsi okazywali się rywale. Szlagierowy pojedynek czwartej kolejki odbędzie się o 20:00, kiedy to wicelider Philips TV Team zagra z niepokonanym jak dotychczas SETO POOLS. Nie ma lepszej sposobności do zakończenia kolejki jak starciem na samym szczycie. Marcin Korman i jego koledzy zaliczają bardzo udany start rozgrywek, a siła ich kadry pozwala mierzyć bardzo wysoko. SETO POOLS Macieja Lewandowskiego również nie przespało okienka transferowego i efekty tego są jak dotychczas piorunujące: trzy spotkania, dziewięć oczek, perfekcyjny bilans. Wielka gra, w której zwycięzca może zgarnąć naprawdę cenną nagrodę.

I LIGA FUTSALU

Pięć z sześciu spotkań czwartej serii gier w I lidze futsalu zaplanowano na niedzielę, mecz Computexu z Rona Leader z kolei odbędzie się w przyszłym tygodniu. Kolejkę otworzymy o 15:15 na hali przy ulicy Cichej gdzie Zakład O Kredyty skrzyżuje rękawice z PECA Galaktycznymi. Zawodnicy Pawła Drozdy potrzebowali walkowera, żeby otworzyć swój dorobek punktowy, ale nie zmienia to faktu, że wciąż jest to śpiący tygrys, który gdy ma dobry dzień potrafi rozszarpać każdego rywala. Na taki obrót spraw nie będą chcieli pozwolić zawodnicy Arkadiusza Mirusa, którzy co prawda polegli ostatnio z Computexem, ale po naprawdę dobrym meczu i dużej walce. Cel najbardziej medialnej drużyny PLP Siernieczek jest jasny – trzy punkty w niedzielę, a w ostatecznym rozrachunku pozycja gwarantująca awans do elity. O 16:10 na wyjście z ostatniego miejsca liczyć będzie zespół Krystiana Szpotańskiego – Fordoniacy. Walkower w zeszłej kolejce skutkował odjęciem oczek od i tak dramatycznego dorobku punktowego, efektem czego są -2 punkty na koncie. Rywal na pewno nie będzie chciał występować w roli przedwczesnego świętego Mikołaja i napędzani monstrualnie niebezpiecznym Marcinem Leśniewskim postara się o trzecią wygraną z rzędu. Niebiesko-Czarni rozsmakowali się w awansach i wydaje się, że w tym sezonie także będą mierzyć w pozycję gwarantującą udział w Superlidze 2016/17. Hit czwartej kolejki zaplanowano na godzinę 17:00 na hali przy ulicy Kromera. Bohamet S.A. kontra Azzurrini, czyli starcie dwóch młodych kadr, które reprezentują bardzo zbliżony poziom. Zarówno gracze Mateusza Śliwińskiego jak i zawodnicy Marcina Błaszkiewicza zanotowali już w tym sezonie po jednej wpadce i ewentualna porażka może mieć dla nich opłakane konsekwencje w kontekście bitwy o awans. Remis nikogo tutaj nie będzie satysfakcjonował. Ci z widzów, którzy mimo wszystko wybiorą spotkanie wicelidera Immobile z TW Lech, udać się będą musieli na halę przy ulicy Cichej. To właśnie tam od 17:10 pomarańczowi będą mieli okazję na wskoczenie na pierwszą lokatę wobec pauzy Computexu. TW Lech to rywal nie w ciemię bity i na sto procent podejmie rękawicę i zawalczy o punkty. O 18:50 swój bój na ulicy Cichej rozpocznie Mediart Agencja Interaktywna, która stawi czoła Studio Omega Sabre. Obie ekipy okupują jak dotychczas pozycje w dolnych rejonach tabeli i trzy punkty zdobyte na rywalu będą wspaniałą odskocznią i pozytywną przesłanką przed grudniowymi meczami.

II LIGA FUTSALU

Niedziela to prawdziwa końska dawka emocji w II lidze futsalu. Wszystkie siedem spotkań odbędzie się w tym właśnie dniu, co zwiastuje pokaźną ilość adrenaliny jaką niechybnie zafundują nam przedstawiciele trzeciego szczebla rozgrywek. Całą zabawę rozpoczniemy na ulicy Cichej gdzie o 13:00 trzecią serię zmagań zainaugurują Budreko i Osowa Góra. Tutaj nie przewidujemy żadnych sensacyjnych rozstrzygnięć i każdy inny wynik niż wysokie zwycięstwo pierwszej z ekip traktować trzeba będzie jako wielką sensację. O 13:45 w szalenie ciekawie zapowiadającym się meczu Etlumaczenia.eu Bydgoszcz podejmą Lux. Karkołomnym zadaniem jest wskazanie faworyta tego spotkania, wszak obie ekipy reprezentują bardzo zbliżony poziom. W tabeli lepiej wygląda sytuacja Lux, chociaż przy ewentualnej porażce zrównają się oni punktami ze swoimi niedzielnymi adwersarzami. O 14:30 zawodzący jak dotychczas Max Maksymilianowo zmierzy się z Decathlonem Fordon. Najwyższa pora by zespół Maxa zaczął punktować, gdyż tylko w ten sposób będą oni w stanie realnie się włączyć do gry o najwyższe miejsca. Decathlon Fordon otworzył już swój dorobek punktowy i z pewnością nie będzie chciał na jednym punkcie zaprzestać. O 15:30 przeniesiemy się na halę przy ulicy Kromera i od razu przywitanie nastąpi z wielką pompą. Hit kolejki, starcie niepokonanych drużyn, które solidarnie idą łeb w łeb. Czuczeje kontra Typygrube. Trudno wskazać faworyta tego meczu, nowo powstała ekipa Czuczeje wciąż jest dla nas swego rodzaju zagadką, natomiast jeśli mielibyśmy brać pod uwagę porównanie obu ekip, to w zasadzie jedynym punktem odniesienia mogą być starcia z Maxem Maksymilianowo. Obie drużyny te starcia wygrały, ale Typygrube miały z tym o wiele więcej problemów niż ich niedzielni rywale. Zacieramy ręce na ten bój. O 16:15, także na ulicy Kromera, rozegra się mecz pomiędzy Tottenhamem Fordon i Poloneą. Trudno wyobrazić sobie by obie drużyny do końca biły się o najwyższe lokaty, lecz liga jest dopiera na rozruchu i wszystko się może jeszcze zdarzyć. Wiadomym jest, że przegrany tego starcia mocno skomplikuje sobie życie.  O 18:05 wracamy na halę przy ulicy Cichej, a wszystko dlatego by przeżyć wspólnie z Czarnymi i Kantatą Bydgoszcz niezapomniane 40 minut obfitujące w wielkie emocje. Tabela jasno wskazuje, kto do tego meczu przystąpi z pozycji pretendenta do trzech punktów. Drudzy w tabeli Czarni kontra drudzy od końca gracze Kantaty. Drugoligowa rzeczywistość nakazuje jednak sporą wstrzemięźliwość przed wydawaniem przedwczesnych wyroków. Na koniec, o godzinie 19:45 na hali przy ulicy Cichej, KS Beduini powalczą o podtrzymanie swojej wspaniałej formy i urwanie trzech oczek zdolnym zawodnikom GLKS Osielsko. Mecz ten do końca bił się o miano szlagieru kolejki i tylko kilka czynników zaważyło o tym, że tytuł ten ostatecznie powędrował do innego starcia. Nie zmienia to faktu, że obiecujemy sobie po ostatnim meczu kolejki bardzo dużo i głęboko wierzymy, że zawodnicy obu drużyn w stu procentach zaspokoją nasze apetyty.