Salonik Piłkarski Fair Play
Jumpinplace park trampolin
Zielony
pizza Da Vinci

13. KOLEJKA SUPERLIGI 2015 - RELACJA

12. KOLEJKA SUPERLIGI LIGI 2015 – RELACJA

Pogodne i ciepłe Boże Ciało zdecydowanie sprzyjało poważnemu graniu w PLP Siernieczek. Mnóstwo meczów toczyło się na wysokim poziomie, byliśmy świadkami kilku niesamowicie wyrównanych spotkań, a na sam koniec otrzymaliśmy pojedynki pomiędzy samą elitą naszej Superligi. Fura emocji, jaką zapewnili nam superligowcy, zdecydowanie zaspokoiła nasze oczekiwania.

Kasa Stefczyka 25:7 Oponeo.Pl

Zerwani z łóżek w sam poranek, a mimo to zapewnili nam największe strzelanie w kolejce. Pokłony dla obu ekip za rozbudzenie wszystkich widzów kanonadą goli. Oczywiście w lepszych humorach w długi weekend wchodzili piłkarze Stefczyków, dla których zwycięstwo nad ostatnią drużyną w tabeli oznacza praktycznie pewny awans do czołowej dziesiątki. Co prawda wśród przegranych bardzo dobre zawody rozgrywali Dawid Słupicki i Remigiusz Urbańczyk (obaj z 3 golami i asystą), to czołowi zawodnicy Kasy Stefczyka odskoczyli na zupełnie inny poziom. Nieprawdopodobnym meczem popisał się Sebastian Krzywicki. Na widok jego 10 goli i 6 asyst oczy wychodzą nam z orbit. Czy da się w ogóle zagrać lepiej w piłkę? Nieco gorsze zawody, aczkolwiek również z gatunku bardzo udanych zaliczył z kolei Artur Dunaj, autor 5 goli i 2 asyst. Ostatni wyróżnieni to autor 3 goli i 3 asyst Oskar Woźniak i Daniel Klimczyk, który zakończył spotkanie z dorobkiem 3 trafień i 1 ostatniego podania. Rewelacyjna postawa zielonych!

BWS 5:5 Michu Bud (karne: 10:9)

Drugie z czwartkowych spotkań było o wiele bardziej wyrównane. Kroczący ostatnio od zwycięstwa do zwycięstwa Michu Bud miał duże apetyty na czwartą wygraną z rzędu i doskoczenie do swoich rywali. BWS wciąż marzy o pierwszej dziesiątce, a zeszłotygodniowa porażka z Azzurrini mocno pokrzyżowała im szyki. Przed meczem wiadomym zatem było, że zarówno ekipę Remigiusza Busiakiewicza, jak i zespół Jakuba Klasło, interesować będzie wyłącznie komplet oczek. Jak na złość – celu nie dopiął żaden z nich. Wyrównane i zacięte spotkanie skończyło się po 80 minutach wynikiem 5:5 i w celu wyłonienia zwycięzcy konieczne było rozegranie serii rzutów karnych. Ta z kolei ciągnęła się niemiłosiernie, a zawodnicy obu ekip wykazywali się fenomenalną skutecznością. Presji nie uniósł dopiero w dziesiątej serii Jerzy Zakulski, wskutek czego 2 punkty powędrowały na konto BWS. 5 żółtych kartek pokazanych piłkarzom obu drużyn nie może dziwić. Trup ścielił się gęsto!

Philips TV Team 16:3 Abvergo

Trwa zatrważający regres formy Abvergo. Po szokującej porażce z Simi Solec Kujawski przyszła pora na starcie z prowadzonym przez Marcina Kormana Philips TV Team, również podminowanym nieplanowaną stratą punktów z Rafmontem. Mało kto się spodziewał, że w czwartkowym spotkaniu Philips TV Team rozprawi się z zespołem Jarosława Kamińskiego w aż tak łatwy sposób. Klasą sami dla siebie byli Seweryn Albrecht (6 goli, 2 asysty) i Jacek Kowalski (5 goli, 4 asysty) a bardzo dobre zawody zanotował również Dariusz Paś (3 gole, 3 asysty).Trudno oczywiście wyróżnić kogokolwiek z zespołu granatowo-czerwonych. Jak bańka mydlana pryskają ich marzenia o podboju ligi, a jeśli szybko się nie pozbierają, mogą zaliczyć olbrzymi zjazd do dolnych rejonów grupy mistrzowskiej. Szkoda byłoby roztrwonić tak ciężko wypracowany dorobek.

Łęgnowo 8:4 Sklejka – Multi S.A.

Obie drużyny mocno zamieszane są w walkę o utrzymanie, obie też jak wody potrzebowały superligowych punktów. Drużyna Krzysztofa Machowskiego to cień rewelacji z zeszłego sezonu, Sklejka – Multi S.A. to ambitny beniaminek, który notuje jednak bardzo twarde lądowanie pośród najlepszych drużyn PLP Siernieczek. Swoje nastroje poprawili po tym meczu reprezentanci Łęgnowa, kończąc spotkanie wynikiem 8:4 na ich korzyść. Lwią część w misji „3 punkty” wykonał Albert Koncewicz, autor hat-tricka i jednej asysty. Sebastian Cybulski dwoił się i troił w bramce biało-zielonych, jednak nie był w stanie uchronić ich przed kolejną, jedenastą już porażką w bieżących rozgrywkach. Już 5 punktów straty do szesnastego miejsca nie może nie mieć wpływu na morale Sklejki – Multi S.A. Zapowiada się trudna batalia o przetrwanie.

Prawnicy OIRP Bydgoszcz 6:7 Rafmont

Prawnicy OIRP Bydgoszcz doskonale zdawali sobie sprawę, że spotkanie z bezpośrednim rywalem w bitwie o dziesiątą lokatę może być kluczowe dla przebiegu końcówki rundy zasadniczej. Jan Poczwardowski, który zaliczył bramkę i 2 asysty, robił co mógł, ale do przerwy jego zespół był bardzo daleki od powodzenia. Aż cztery bramki mniej od Rafmontu stanowiło olbrzymią stratę do odrobienia. Zadanie nadgonienia wyniku i przywrócenia szans było o tyle trudne, że wspaniałe spotkanie rozgrywał Dariusz Jaszkowski, autor 4 trafień. Ostatecznie waleczni Prawnicy zbliżyli się do zespołu Rafała Jaranowskiego na odległość jednego gola, ale zabrakło i sił i czasu, aby dobić do remisu. Rafmont to bodaj najbardziej cyniczny zespół w lidze, już trzeci raz wygrał różnicą zaledwie jednej bramki w spotkaniu, w którym końcowy wynik był zagadką do ostatnich minut. Wydaje się, że już nic i nikt nie może zatrzymać biało-czerwonych przed zakończeniem rundy zasadniczej pośród dziesięciu najlepszych ekip Superligi.

Simi Solec Kujawski 3:7 Azzurrini

Opromienieni wielkim zwycięstwem nad Abvergo zawodnicy Simi Solec Kujawski mieli za cel ogranie swoich sąsiadów w tabeli – Azzurrini. Gracze Marcina Błaszkiewicza nie stawili się w przesadnie imponującej liczbie, siódemka zawodników desygnowanych do gry w upalnych warunkach straciła w 3 minuty 2 gole i wydawało się, że mecz ten przegrali zanim się tak naprawdę zaczął. Azorki pokazały jednak wielki hart ducha i zaangażowanie, doprowadzili do remisu dzięki popisom Alberta Maciejewskiego, a w drugiej połowie dobili oszołomionych rywali i zaliczyli drugi tryumf z rzędu. Wspomniany Albert był zdecydowanie najjaśniejszą postacią spotkania, notując efektownego hat-tricka. Azzurrini wciąż zachowują matematyczne szanse na wskoczenie do grona najlepszych ekip rundy zasadniczej, jednak przy wymagającym terminarzu i wciąż niesatysfakcjonującej frekwencji trudno będzie o zrealizowanie tego ambitnego planu. Podopieczni Pawła Hodura przełknęli gorzką pigułkę i w następnym spotkaniu z Michu Budem będą zmuszeni do zagrania na 110%. Ich szanse na skończenie sezonu pośród dziesięciu najlepszych drużyn stały się wręcz iluzoryczne.

DOZ.PL 3:6 BBF Kujawy

Jarosław Sieg show! Rozgrywający BBF Kujawy był w piątkowy wieczór absolutnie najlepszym zawodnikiem spotkania, a jego 4 bramki sprawiły, że rozprawił się z DOZ.PL praktycznie w pojedynkę. Oczywiście nie można odbierać zasług jego równie znamienitym kolegom, w szczególności autorowi gola i 3 asyst Dariuszowi Dąbrowskiemu. Cały zespół Przemysława Czajki zaprezentował się bardzo pozytywnie, co może być dobrym prognostykiem przed zbliżającymi się wielkimi krokami Mistrzostwami Polski w Gminie Kleszczewo. Dariusz Lewandowski i reszta Aptekarzy musi zmierzyć się z dużym kacem, gdyż zaprzepaścili wielką szansę na wskoczenie na podium. Solidny występ Michała Janiszewskiego okraszony dwoma golami okazał się być zbyt nikłym argumentem, aby ograć rozpędzoną maszynę BBF Kujawy, w której wszystkie tryby pracowały na najwyższych obrotach.

BPiK 3:4 Elmed Bydgoszcz

Hit trzynastej serii gier, który wszystkich obecnych wciskał w fotele od pierwszej do ostatniej minuty. Cóż to było za spotkanie! Zaczęło się od zdjęcia pajęczyny przez Marka Szymańskiego, na trafienie którego odpowiedział kapitalny Werba. Gracz BPiK był zdecydowanie czołową postacią spotkania, wyprowadzając swój team na prowadzenie po bramce z rzutu wolnego. Do dziś niewyjaśnioną zagadką pozostaje, czy kolejny fenomenalny strzał Werby ze stałego fragmenty gry nie powinien zostać zaliczony jako gol. Piłka po odbiciu się od poprzeczki nabrała niesłychanej rotacji i konia z rzędem temu, kto wychwycił czy futbolówka całym obwodem przekroczyła linię bramkową w klatce Adama Kowalewskiego. Ostatecznie bramka nie została uznana, a Elmed po trafieniach Marcina Zużydło i Mateusza Rościszewskiego wyszła na prowadzenie. Na 15 minut przed końcem do wyrównania doprowadził piętką Łukasz Czarnowski i zaczęła się prawdziwa wymiana ciosów. Ten mecz mógł się skończyć w każdy sposób, ale który to już raz postacią kluczową i decydującą okazał się właśnie starszy z braci Zużydło? Mierzony gol lewą nogą na 3 minuty przed końcowym gwizdkiem stanowił gwóźdź do trumny BPiK, którzy mimo kapitalnego spotkania nie powiększyli swojego dorobku punktowego o choćby jedno oczko. A Elmed? 13 meczów, 39 punktów… czego chcieć więcej? Czasami na dużym szczęściu, czasami bezdyskusyjnie lepszy, ale mistrz to mistrz!

SETO POOLS 7:11 Focus Solec Kujawski

Trzynastą kolejkę zakończyliśmy bardzo ciekawie zapowiadającym się spotkaniem pomiędzy SETO POOLS i Focus Solec Kujawski. W początkowym fragmencie gry zawodnicy obu ekip strzelali gola za golem, co chwilę wymieniając się prowadzeniem. Do przerwy przewaga wicemistrza z 2014 roku wynosiła zaledwie dwa trafienia, lecz po przerwie zawodnicy Jarosława Trzcińskiego wrzucili piąty bieg i odjechali ambitnym graczom Macieja Lewandowskiego. Kluczowymi postaciami tego starcia okazali się – co nie jest wielką niespodzianką – Paweł Elszyn i Szymon Różański – etatowi bohaterowie spotkań z udziałem Focusa Solec Kujawski. Również Otleś dorównał poziomem do wysokich standardów prezentowanych na co dzień przez swoich wielce utalentowanych kolegów. Cała wspomniana trójka zakończyła zawody z trzema trafieniami na koncie. Wobec porażek BPiK i Abvergo drużyna z Solca Kujawskiego umocniła się na pozycji wicelidera, mając obecnie 4 punkty przewagi nad grupą pościgową i 5 punktów straty do hegemonów z Elmedu Bydgoszcz.