Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play
PAAK hurtownia sportowa
Zielony

13. KOLEJKA I LIGI 2015 - RELACJA

13. KOLEJKA I LIGI 2015 – RELACJA

To już ostatnie podrygi pierwszoligowców przed końcem rundy zasadniczej. Wciąż trwa zażarta walka o miejsce w pierwszej dziesiątce, które dałoby możliwość uniknięcia stresów związanych z wizją spadku do II ligi. Trzynasta seria gier okazała się pechowa dla kilku ekip, które z pewnością nie zakładały strat punktów w swoich planach. Czyżby pierwsze oznaki zmęczenia sezonem?

ADP Celtic 4:18 PHU Gil Czarże

Celtowie definitywnie pogrzebali swoje szanse na awans do pierwszej dziesiątki. Jedna z rewelacji ubiegłych rozgrywek zawodzi w tym sezonie na całej linii.  W piątkowy wieczór czarno-zieloni uzbierali zaledwie pięciu zawodników, co przy ósemce graczy PHU Gil Czarże nie mogło skończyć się dobrze. Przypomniał o sobie zapomniany nieco Dawid Bereza, który zanotował 6 bramek i 2 asysty. Dzielnie sekundowała mu trójka zawodników, która zanotowała identyczny bilans 3 bramek i 3 asyst: Marcin Bańka, Dawid Pałczyński i Bartłomiej Siewiert. Wśród przegranych przy każdej bramce udział miał Marek Schulz, który do 3 goli dorzucił jedno ostatnie podanie. PHU Gil Czarże z dużymi szansami na grę w grupie mistrzowskiej, ale terminarz ostatnich kolejek nie napawa optymizmem. Computex i Bajka to zespoły, z którymi zapunktowanie będzie niezwykle trudnym zadaniem.

Kapa Team 7:15 Czarni

Szokujący wieczór dla zespołu Pawła Rucińskiego. Gdy naprzeciw nich stanęła skromna szóstka zespołu babrającego się w dole strefy barażowej, mało który gracz Kapa Team dopuszczał do siebie myśl o stracie punktów. Jednak gdy na boisko wychodzi Hubert Kucharczyk, wszystko może się wydarzyć. Gdyby snajper Czarnych regularnie chodził na mecze, jego zespół już dawno zapewniłby sobie miejsce w pierwszej dziesiątce. 6 meczów, 24 gole i 7 asyst… Imponujące statystyki. W piątkowy wieczór zaliczył on 7 goli i 3 asysty, walnie przyczyniając się do tryumfu zespołu Łukasza Kosa. W rolę głównego asystenta wcielił się z kolei Damian Czarra, który poza hat-trickiem zaliczył aż 7 ostatnich podań. W Kapa Team robił co mógł Eryk Swinton, ale 4 gole i 1 asysta nie okazały się rezultatem wystarczającym do nawiązania walki z rozpędzonymi rywalami, którzy rzutem na taśmę zgłosili akces do gry wśród najlepszych.

Computex 14:6 Rona Leader

Computex nie zwalnia. Rozpędzony Rona Leader miał chrapkę na ogranie faworytów, lecz nic z tego nie wyszło. Jak tu jednak myśleć o sukcesach, kiedy naprzeciwko staje taki tytan, jak Adam Gralak? 6 goli, 3 asysty – człowiek instytucja. Swoim występem przyćmił wszystkich zawodników biegających po ulicy Kaplicznej. Bardzo pozytywne zawody zaliczyli też Michał Kowalewski (3 gole, 2 asysty) z Computexu i Bartosz Orzoł (hat-trick) reprezentujący barwy Rona Leader. Ekipa Marcina Rony wciąż stoi na pole position w wyścigu o czołową dziesiątkę, ale nie można tracić czujności. Konkurencja nie śpi!

Studio Omega Sabre 0:10 I Brygada

Bolesna porażka dla Marcina Domka. Wystawienie sześciu graczy w szalonym ukropie na silnie zmotywowaną I Brygadę musiało skończyć się klęską. Potężny upał skutecznie wybił z głowy grę w piłkę wszystkim reprezentantom Studio Omega Sabre, którzy nie zdołali przez 80 minut strzelić choćby jednego gola. Co więcej, porażka ta definitywnie odebrała ambitnym zawodnikom szanse na skończenie rundy zasadniczej nad kreską. Wśród żółtych najjaśniej błyszczała gwiazda Marcina Janiaka. 5 bramek i 3 asysty to dorobek godny pochwały, tym bardziej mając wciąż na uwadze horrendalnie trudne warunki do gry.

Bajka 7:7 The Blue’s (karne: 1:3)

Ależ potężnie musiał zaboleć Tomasza Sakowicza (świetny występ uwieńczony 2 trafieniami i 1 asystą) ubiegłotygodniowy oklep od Bohametu S.A.! Mając przewagę trzech graczy nad The Blue’s, którzy pełne 80 minut zmuszeni byli grać bez zmian, nie potrafili oni przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Przewaga kadrowa była w tym meczu o tyle pożądana, że na boisku notowaliśmy apogeum upału. Tym większe słowa uznania dla Jarosława Kamińskiego, którego zawodnicy wykazali się olbrzymim zaangażowaniem, które zostało wynagrodzone zdobyciem dwóch bardzo cennych punktów. Szczególnie dobre zawody rozegrał Jacek Kiełbasiński, który do 3 goli dorzucił 1 asystę, a na koniec skutecznie egzekwował rzut karny w dogrywce. Tym samym The Blue’s zapewnili sobie udział w pierwszej dziesiątce. Wielkie brawa!

Fordoniacy 0:15 NM Polska

Coraz gorzej prezentuje się sytuacja Fordoniaków. Zawodnicy Krystiana Szpotańskiego jeszcze niedawno mieli realne szanse na zawojowanie pierwszej dziesiątki, a teraz zanotowali trzeci walkower z rzędu. Jako, że jeden z nich był walkowerem technicznym, wciąż nie zostają oni relegowani z ligi. Dużo jednak nie brakuje, radzimy się zmobilizować! NM Polska umocniło się na szóstym miejscu i mogło się skupić na przygotowaniach do oglądania finału Ligi Mistrzów.

PUA Badboys 14:3 Osowa Góra

Nie przestaje szokować Osowa Góra. Mimo mało korzystnego terminu meczu, wiążącego się z odpuszczeniem pierwszej połowy finału Ligi Mistrzów, Dariusz Imiołek zebrał rekordową frekwencję. Nie wystarczyło to jednak na szóstkę PUA Badboys, którzy wciąż mocno naciskają na dziesiątą pozycję. Kapitan Radosław Lipowski zaliczył 5 bramek i walnie przyczynił się do tryumfu swojej paczki. Innym zawodnikiem, który najmocniej dał się we znaki czerwonej latarni ligi był Dawid Gaca, który do 5 bramek dołożył 4 asysty.

Niebiesko-Czarni 12:24 Bohamet S.A.

Przed starciem z liderem zdobycz 12 bramek każdy z zawodników Niebiesko-Czarnych brałby w ciemno. Jak się jednak okazało, był to dorobek dwukrotnie mniejszy niż ten Bohametu S.A. Kapitalna dyspozycja napastników drużyny Mateusza Śliwińskiego to dla nas coś tak normalnego jak rosa o poranku, ciemność po zachodzie słońca czy śnieg w zimie. Kolejny, nie wiadomo który już koncert dał w tym sezonie Jarosław Szymański. Maszynka do strzelania goli zaliczyła tym razem 9 trafień, a jakby tego było mało, zaliczył też 6 ostatnich podań. Ze swojego wysokiego poziomu nie schodzi też Sebastian Błaszak, który zaliczył 6 goli i 2 asysty. 5 bramek i 4 asysty to dorobek Marcina Królaka, który także postawił swój stempel na tym cennym zwycięstwie. Innym graczem, który również zaliczył niebanalny występ był Mateusz Flejter, którego 3 gole i 2 asysty także stanowią zacny bilans. Wśród pokonanych na słowa uznania zasłużyli Tomasz Mikietyński (5 goli, 1 asyst) i Patryk Pluciński (3 gole, 2 asysty). Niebiesko-Czarni wciąż na 5. miejscu.