Jumpinplace park trampolin
pizza Da Vinci
Salonik Piłkarski Fair Play
PAAK hurtownia sportowa

5. KOLEJKA II LIGI 2015 - RELACJA

5. KOLEJKA II LIGI 2015 - RELACJA

Nie była to kolejka obfitująca w ściskające w fotele dreszczowce, w których sprawa wyniku byłaby otwarta przez 80 minut, a o końcowym tryumfie decydowałby pojedynczy błysk geniuszu. Precyzyjniej mówiąc – we wszystkich rozegranych spotkaniach byliśmy świadkami brutalnego piłkarskiego gwałtu na miarę rewanżowego starcia Bayernu Monachium z FC Porto. Cieszy duża liczba bramek, ale jeśli w jednej kolejce najniższa różnica bramek między drużynami to 9, to wiedzcie, że było dość przewidywalnie…

Typygrube 17:6 Volex

Manifestacja siły ekipy Typygrube. Mimo że na mecz z Volexem stawili się bez zmian, zrobili ze swoich rywali pasztet. Na dobrą sprawę na tak dysponowany Volex wystarczyło dwóch zawodników. Marek Kamiński zaliczył niesamowity wieczór, który okrasił zdobyciem aż 9 goli. Niewiele gorszy okazał się być Paweł Pikulski, który zaliczył 6 trafień (dokładając aż 5 asyst). W zespole Hanczparda od kompromitacji uciekła tylko dwójka zawodników. Mariusz Krawczyk i Piotr Łągwa zdobyli po hat-tricku, ale przy tak grających kolgach z zespołu nie mogli nawet pomarzyć o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.

Młodzi Gniewni 0:15 Galacticos Dobrcz

W zeszłej kolejce oba zespoły doznały druzgocących porażek, ale tylko jedna z nich wyraziła chęć rehabilitacji. Młodzi Gniewni oddali mecz walkowerem. Przykry obrazek, którego nie chcielibyśmy oglądać w naszych rozgrywkach. Mamy szczerą nadzieję, że był to tylko jednorazowy wybryk.

Kasztelanka 13:4 Playmakers

Do przerwy ostatni w tabeli Playmakers stawiali naprawdę dzielny opór faworyzowanej Kasztelance. Wynik 2:1 po pierwszych 40 minutach traktować można było w kategoriach małej niespodzianki. Tym bardziej, że czerwona latarnia ligi stawiła się w składzie sześcioosobowym. Drużyna Piotra Cyrankiewicza wzięła się jednak w garść i w drugiej odsłonie odjechała na odległość 9 bramek. Najlepsi spośród Kasztelanki okazali się Robert Modrakowski (4 gole i 2 asysty) oraz Bartosz Szpera (4 trafienia). To już drugie zwycięstwo Kasztelanki z rzędu. Wciąż za wcześnie, by mówić o wygórowanych celach, ale perspektywy na lepsze jutro są. Co innego z ekipą Playmakers, która wciąż szoruje drugoligowe dno.

BLACHMAL 3:18 Zakład O Kredyty

Hit kolejki zapowiadał się na stosunkowo wyrównany. BLACHMAL z jedną zmianą, Zakład O Kredyty z trzema, dwukrotne objęcie prowadzenia przez pomarańczowych na początku… No i na tym jednak emocje się skończyły. Zespół Pawła Drozdy po raz kolejny zagrał w sposób popisowy, ładując Leszkowi Tafelskiemu bramkę za bramką. Królem polowania okazał się być Tomasz Puszkiewicz. 11 bramek i 2 asysty to wynik z innej planety, a lepszym indywidualnym występem w tym sezonie popisał się jedynie Marcin Zużydło w starciu z Azzurrini (1 gol więcej). Środek pola po profesorsku opanował duet Michał Gliński – Andrzej Sucharski, a w rolę asystenta wcielił się po raz kolejny Piotr Spychaj, który zanotował aż 5 ostatnich podań. Swój duży udział w zwycięstwie miał też Marcin Kruszczak, który zapisał się w protokole 4 golami i 1 ostatnim podaniem. Zakład O Kredyty idzie jak burza!

Królewscy 21:7 Polonea

Bolesne frycowe płacą zawodnicy Polonei. Mimo wysokich ambicji i niemałego potencjału, wciąż swoje doświadczenie w PLP Siernieczek opierają w głównej mierze na porażkach. Tym razem swoich pogromców znaleźli w ekipie Królewskich, w której to każdy zawodnik z pola popisał się przynajmniej jednym golem. Najlepszy dorobek uzbierał rewelacyjny Dawid Pobutkiewicz, aplikując łącznie aż 9 bramek i dokładając do tego asystę. Od swojego brata niewiele gorszy okazał się być Mateusz, który zaliczył 4 gole i tyle samo asyst. Hat-trickiem popisywali się też Patryk Jarocki oraz Mateusz Sarnowski. Podobna sztuka udała się także jednemu zawodnikowi Polonei, a mowa tu o Oskarze Wątorku, który jako jedyny prezentuje stały i wysoki poziom. „Kolibry” muszą nie tylko poprawić swoje występy, ale też poszerzyć zasoby ludzkie. Duża liczba zawodników to klucz do sukcesu.

Dach-Bud 14:4 KS Beduini

Rezultat tyleż wysoki, co zaskakujący. KS Beduini notowali trzy zwycięstwa z rzędu, a Dach-Bud nie prezentował z kolei ostatnio najwyższej dyspozycji. Na nic się jednak zdały przedmeczowe dywagacje. Drużyna Dach-Budu odniosła pewne i przekonujące zwycięstwo, demonstrując swoje niemałe możliwości zwłaszcza w drugiej części gry. Na piedestał wynieść należy przede wszystkim Mariusza Zieleckiego (6 goli i 1 asysta) oraz Mateusza Borkowskiego (5 goli i 3 asysty). Obaj panowie zanotowali absolutnie kapitalne występy i jeśli dalej będą prezentować podobną formę, to ich drużyna nie stoi na straconej pozycji w walce o miejsca na podium. Przed drużyną KS Beduini seria bardzo wymagających meczów, w których trzeba będzie pokazać o wiele więcej aniżeli w ubiegłą niedzielę.

PECA Galaktyczni 25:1 MELOmani

Jeśli rehabilitacja kontuzjowanego Kacpra Tuszyńskiego, dla którego rozgrywany był ten mecz, przebiegać będzie tak efektywnie, jak gra jego zespołu, to zobaczymy go z powrotem naprawdę prędko. Drużynka Arkadiusza Mirusa zaprezentowała wspaniałą otoczkę, a ich mecz obserwowała oszałamiająca liczba kibiców. Organizacyjnie – bez żadnej przesady – absolutny top całych rozgrywek. Piłkarsko? Wciąż jeszcze jest pole do poprawy, ale jeśli nadal będą grać tak, jak w meczu z MELOmanami, kwestią czasu będzie wywalczenie przez nich awansu do I ligi. 25 bramek to wynik fenomenalny, oszałamiający, zjawiskowy i porażający. Zespół Leszka Ostrowskiego był tylko tłem dla rewelacyjnych PECA Galaktycznych. 14 zawodników i każdy gracz z pola z przynajmniej jednym golem – niesamowicie rzadki wyczyn. Nie pozostaje nic innego jak uchylić czoła, bić brawa i prosić o więcej. Najlepsi w niedzielę okazali się Maciej Góralski (6 goli i 1 asysta), Mateusz Gierlicki (5 goli i 3 asysty) oraz Piotr Rebel (1 gol i 6 asyst).