Salonik Piłkarski Fair Play
pizza Da Vinci
Zielony
PAAK hurtownia sportowa

2. KOLEJKA I LIGI 2015 - RELACJA

2. KOLEJKA I LIGI 2015 - RELACJA

Obrodziło w drugiej kolejce w zacięte i wyrównane mecze! Walka „gol za gol” toczyła się na większości z pierwszoligowych meczów. Zdarzały się też oczywiście spotkania, w których faworyzowane drużyny robiły sobie istne konkursy strzeleckie. Przyjrzyjmy się dokładniej temu jak przebiegała druga kolejka na pierwszoligowych arenach.

The Blue’s 7:6 I Brygada

Hit drugiej serii gier, który okazał się być świetnym i wyrównanym widowiskiem. Można przyznać, że I Brygada – w perspektywie całego meczu – zasłużyła przynajmniej na jeden punkt. Na ich koncie jednak okrągłe zero. Dlaczego? W I lidze PLP Siernieczek trzeba być skoncentrowanym przez pełne 80 minut. Tymczasem żołnierze Pawła Maciejewskiego mocno pokpili sobie pierwsze 50 minut. The Blue’s zdołali wypracować sobie 5 bramek przewagi, której to nie roztrwonili aż do ostatniego gwizdka. Sytuacja jednak była pod koniec bardzo nerwowa, gdyż ambitni zawodnicy w żółtych koszulkach robili wszystko, byle tylko doprowadzić do wyrównania. Tak się jednak nie stało i to The Blue’s mogli cieszyć się z 3 punktów. Największa w tym zasługa panów Kiełbasińskich. Zarówno Jacek, jak i Jarosław, uzbierali po 2 gole i w dużej mierze przyczynili się do zwycięstwa swojego zespołu.

Computex 6:6 NM Polska (karne: 4:2)

Drugi z sobotnich meczów również wciskał w fotele. Układ gier w drugiej serii sprawił, że w praktyce mieliśmy do czynienia z dwoma hitami kolejki. Oba zespoły w pierwszej rundzie wygrały swoje mecze i pragnęły zapisać kolejne 3 punkty do swojego dorobku. Sztuka ta nie udała się ani jednym, ani drugim, lecz to Computex okazał się być silniejszy psychicznie w konkursie rzutów karnych i minął swoich rywali w tabeli. Spotkanie to oglądało się naprawdę przyjemnie. Podziwianie w jednym momencie na boisku takich zawodników, jak Adi, Sulwik, Andrzej Damski, Paweł Kwas, Szymon Lange czy Krzysztof Marek to prawdziwa uczta dla oczu.

Bohamet S.A. 14:2 Fordoniacy

Tempa nie zwalnia Bohamet S.A.. Po tym, jak w zeszłej kolejce zlali na kwaśne jabłko drużynę Rona Leader, teraz wzięli na warsztat Fordoniaków. Mimo wczesnej pory nie lenił się Jarosław Szymański. Snajper Bohametu dołożył kosmiczne 7 bramek do swojego dorobku i odjechał swoim konkurentom w walce o koronę króla strzelców. Krystian Szpotański i jego Fordoniacy musieli mieć jednak wkalkulowane ryzyko porażki w meczu z takim potentatem, jak Bohamet S.A. Wierzymy, że nie załamią rąk i w następnym meczu postarają się o powrót do zainicjowanej w zeszłej kolejce ścieżki zwycięstw.

ADP Celtic 5:4 Osowa Góra

Żal nam Osowej Góry. Dariusz Imiołek i jego waleczna paczka w obu tegorocznych meczach postawili swoim o wiele wyżej notowanym rywalom twarde warunki. Niestety, na swoim koncie nadal mają okrągłe zero punktów. Nie pomaga nawet imponująca forma strzelecka Tomasza Bruskiego. ADP Celtic po bardzo wymagającym meczu zdobył swoje pierwsze 3 punkty. Zeszłoroczny uczestnik barażów o Superligę wciąż jednak nie prezentuje optymalnej formy. Wyjątek stanowi Łukasz Ossowicki, który chyba najlepiej wszedł w sezon spośród wszystkich członków drużyny występującej w koszulkach w czarno-zielone pasy.

Studio Omega Sabre 3:5 Niebiesko-Czarni

Kolejny ciekawy bój. Niebiesko-Czarni, opromienieni inauguracyjną wiktorią nad silnym zespołem Kapa Team, po raz kolejny zgarnęli komplet oczek w meczu z trudnym rywalem. Nieobecny tydzień temu Mateusz Brąszkiewicz wyśmienicie wszedł w sezon, witając się z I ligą dwiema bramkami i asystą. Oby tak dalej! Niebiesko-Czarni prowadzili do przerwy 3:0 i dowieźli zwycięstwo do szczęśliwego końca. Studiu Omega Sabre nie pomógł ani Tomasz Witkowski, ani człowiek-instytucja, czyli Piotr Puzewicz. W zeszłym tygodniu skutecznie strzegł bramki, teraz wpakował gola. Klasa, panie Piotrze!

Rona Leader 3:2 PHU Gil Czarże

Zacięty pojedynek, w którym obie strony zaprezentowały się imponująco w defensywie. Szczególne pochwały należą się drużynie Rona Leader, która w zeszłym tygodniu spisywała się w tym aspekcie nieco gorzej… W niektórych meczach 5 bramek oglądamy w pierwszych kilku minutach, tutaj natomiast kibice nie byli rozpieszczani kanonadami strzeleckimi.  Obejrzeliśmy za to dwie czerwone kartki, po jednej w każdej z ekip. PHU Gil Czarże co prawda zajmuje na razie przedostatnią pozycję w lidze, ale jesteśmy zdania, że stać ich na wiele wyższe miejsce. Niestety, przyszłotygodniowy rywal nie będzie pewnie przesadnie litościwy. Na rozkładówce rozpędzony Bohamet S.A. z Jarosławem Szymańskim na szpicy. Powodzenia!

Kapa Team 14:2 PUA Badboys

Rozjuszony porażką w pierwszej kolejce Kapa Team nie dał żadnych szans drużynie PUA Badboys. Ci drudzy nie weszli zbyt dobrze w rozgrywki. O ile porażkę z takim rywalem, jak ten niedzielny, da się jakoś usprawiedliwić, o tyle w pierwszym meczu z Fordoniakami należało powalczyć o punkty. Aktualnie PUA Badboys zamykają ligową tabelę, co z pewnością negatywnie odbije się na morale zawodników Radosława Lipowskiego. W drużynie Kapa Team szczególnie imponowali Eryk Swinton i Jakub Szefka. Z takim duetem można ruszać na każdego przeciwnika. Plama z inauguracji wymazana, czas na kolejne wyzwania.

Bajka 9:8 Czarni

Ostatnie spotkanie w drugiej serii gier obfitowało w gole i emocje. Tym samym bardzo ładną klamrą spięliśmy nasze podsumowanie tej fenomenalnej kolejki. Człowiekiem, który zrobił największą różnicę, był bezsprzecznie Marek Biziak. 4 gole i 2 asysty w jednym spotkaniu to wystarczający powód do tego, by móc nazwać swój występ imponującym. Swojemu protagoniście dzielnie sekundowali Łukasz Bielawski i Mateusz Ptaszyński. A Czarni? Koniecznie muszą przepracować kilka wariantów gry w obronie. Mieć po dwóch meczach 17 strzelonych bramek i 0 punktów to rzadka sztuka.