Zielony
Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play
PAAK hurtownia sportowa

Opis ze strony Niebiesko - Czarni

Kompromitacja.

  • autor: Guzers, 2014-12-15 09:53

BEZ ZMIENNIKÓW JESZCZE BYŚMY WYGRALI, ALE BEZ BRAMKARZA ANI RUSZ !!!!

 

NIEBIESKO/CZARNI - DECATHLON FORDON 6 - 7 (2 - 3)

 

Bez zmian (później dojechał Beniu), może byśmy jeszcze wygrali mecz z przeciętnym, ale ambitnym Decathlonem, trzy bramki w ostatnich trzech minutach straciliśmy jednak z powodu braku bramkarza....  Kiedy trzy strzały z rzędu w trzech ostatnich, rozpaczliwych, akcjach rywala przechodzą golkiperowi między nogami to można tylko siąść i płakać.....

Sezon stracony ??!! Czy jeszcze powalczymy ? Żeby nadrobić stracone punkty wygrywać będzie trzeba z możnymi tej ligi - ale czy bez klasowego golkipera jest to możliwe ?? Zobaczymy

 

relacja z meczu - w rozwinięciu

Fordon 21 niedziela to dla naszej drużyny nie był termin do gry i było to widać po frekwencji. Ale zostawmy już to ... Przebieg meczu:

 

Zaczęło się od szybkiego 0-2..... Najpierw, no chyba w pierwszej akcji, niedysponowany tego dnia Dyzio źle się ustawił i rywal poszedł indywidualnie. Za moment Eko dał się ograć, a Guzers nie pomógł i było 0-2. No można się załamać gramy bez zmian i taki początek. Ale rywal nie był specjalnie dobry i to my zaczęliśmy tworzyć coraz więcej sytuacji. Nic jednak nie wpadało..... Az tu na szybkość dał się ograć Beniu i zrobiło się 0 - 3. Może byśmy już odpuścili, ale fantastyczną akcję przeprowadził nasz golkiper M.Wieczór i przy pomocy Tomka Strzelił na 1-3. To dodało nam wiary i wynik I połowy na 2-3 ustalił Guzers przy pomocy obrońców rywala. 

 

W II połowie podejmujemy ryzyko. Świetnie dysponowany Wieczór do ataku, na bramkę Beniu. No i zaraz tracimy gola. Adrian niepotrzebnie ratuje przed rożnym i rywal błyskawicznie strzela Grzesiowi na 2-4. Dalsza część meczu należy jednak do nas. Mimo, że rywal ma zmiany, a my nie bardzo spokojnie i metodycznie poprawiamy wynik. Na 3-4 szalejący Marcin, na 4-4 Tomek po rogu. Wreszcie znowu Tomek i Eko i na 6 minut do końca wychodzimy na 6-4. 

 

Końcówka jest jednak dramatyczna. Podjęte wcześniej ryzyko odwraca się przeciw nam. Rywal oddaje trzy strzały z daleka i wszystkie trzy przechodzą Beniowi między rękoma i nogami.... No nie do wiary....

Oczywiście nie ma w tym winy Grzegorza, który bramkarzem nie jest. Podjęliśmy ryzyko umieszczając go między słupkami. Na początku przyniosło to nam korzyść, na koniec zgubę. Taki jest sport. Szkoda, że przy stanie 6-4 nie przywróciliśmy na bramkę Marcina, ale.... Takie gadanie teraz już w niczym nie pomoże.

 

Przegraliśmy drugi mecz w sezonie i drugi tylko dlatego, że zabrakło zmiennika. Choćby jednego. To porażka mentalna i organizacyjna naszej drużyny. Czyli moja porażka, bo w porę nie załatwiłem kogoś rezerwowego do gry. Ale osoba X drugi raz do końca obiecywała, że będzie i drugi raz nie przyszła właśnie wtedy gdy miała być jedynym zmiennikiem. Takie zachowanie nie dało pola manewru. Trzeci raz się nie dam nabrać....  

 

Mam wrażenie, że nawet gdybym powołał mojego 60-letniego ojca na bramkę to byśmy wygrali.... Ale jak sądziłem, że X będzie to nie podjąłem tematu.,... Szkoda... 

 

Decathlon, fajna drużyna, starali się i sobie wygrali Super. Ale przy całym szacunku dla nas porażka z zespołem o takich, a nie innych umiejętnościach to kompromitacja!