pizza Da Vinci
Zielony
Jumpinplace park trampolin
Salonik Piłkarski Fair Play

11. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

STACJA DZIEWIĄTA – IMMOBILE UPADA PO RAZ PIERWSZY

11. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2016/17 - RELACJA

Ostatnia kolejka rundy zasadniczej miała być dla Immobile przyjemną formalnością przed rewanżowymi starciami z czołówką, która dotychczas w komplecie uznać musiała wyższość drużyny Pawła Kitowskiego. Przystępujący do meczu po czternastobramkowej porażce z Niebiesko-Czarnymi gracze Azzurrini wspięli się jednak na wyżyny swoich możliwości i sensacyjnie ograli lidera pierwszej ligi.

Niebiesko-Czarni 7:12 Bohamet S.A.

Ostatni mecz z Azzurrini pozwolił chłopakom z Niebiesko-Czarnych podskoczyć o kilka pięter w klasyfikacjach indywidualnych. Podbudowani dobrym występem sprzed tygodnia Niebiesko-Czarni byli zmobilizowani by przedłużyć swoje szanse na pierwszą piątkę i ograć Bohamet S.A. Wraz z ambitnym planem nie przyszły jednak odpowiednie siły personalne. Co prawda nie można mieć pretensji chociażby do Marcina Leśniewskiego, autora czterech bramek, ale ekipa Mateusza Śliwińskiego nawet przez minutę nie wyglądała na zespół, który może tego dnia stracić punkty. Znakomitą partię rozegrał strzelec czterech bramek Maciej Ornowski, a jedno trafienie mniej zaliczyła największa gwiazda Bohametu S.A. Jarosław Szymański. Dzięki zwycięstwu błękitni zapewnili sobie trzecie miejsce na koniec rundy zasadniczej.

Czarni – Pizza 4DON 8:4 Rona Leader

Długie dziewięć kolejki zmuszeni byli czekać na punkty zawodnicy Czarnych – Pizza 4DON. Dopiero w ostatniej kolejce rundy zasadniczej udało im się ograć ekipę Rona Leader i tym samym zniwelować do nich stratę do dwóch punktów. Popisową partię rozegrał Michał Kawalerski, autor czterech goli i dwóch asyst. Po trzy bramki strzelili Tomasz Centała (Czarni – Pizza 4DON) i Łysy (Rona Leader), będący praktycznie jedynym jasnym punktem swojej ekipy. Na tytuł najlepszego rozgrywającego zapracował z kolei Piotr Lewandowski, który trzykrotnie popisywał się ostatnimi podaniami do swoich kolegów. Oczywiście obie drużyny będą zmuszone do rozgrywania meczów rundy rewanżowej w grupie pięciu ekip z końca tabeli, ale z pewnością Włodzimierz Rona i spółka będą mieli kilka rachunków do uregulowania co zwiastuje kapitalny bój już za kilkanaście dni.

Zakład O Kredyty 3:7 Są Gorsi

Szokujące rozstrzygnięcie biorąc pod uwagę możliwości obu drużyn i ich pozycje w pierwszoligowej tabeli. Frustracja Zakładu O Kredyty po końcowym gwizdku sędziego była aż nadto widoczna, a sytuacja w szatni była napięta niczym plandeka na Żuku. Trudno jednak się dziwić, polegli wszak z ekipą Są Gorsi, która w dotychczasowych ośmiu spotkaniach siedmiokrotnie schodziła z boiska na tarczy. Popisem bezradności ekipy Pawła Drozdy była szczególnie druga odsłona, kiedy to ekipa Przemysława Chylewskiego robiła z przeciwnikami co chciała. Sam kapitan Są Gorsi wcielił się w rolę asystenta, trzykrotnie popisując się kluczowymi podaniami. Dwa gole zdobył Michał Niewiadomski, a największym katem Zakładu O Kredyty okazał się być Robert Sadowski, który aż czterokrotnie zmuszał Marcina Kruszczaka do kapitulacji. Dzięki zwycięstwu Bohametu S.A. drużyna Zakładu O Kredyty utrzymała miejsce w najsilniejszej piątce, lecz strata siedmiu punktów do podium wydaje się być niemożliwa do zniwelowania…

La Familia 10:4 Dach-Bud

Szlagierowa potyczka ostatniej serii gier w rundzie zasadniczej miała wyłonić drużynę, która oprócz Bohametu S.A. spróbuje podgonić liderujący zespół Immobile. Pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 2:2, lecz druga połowa należała już do La Familii. Dach-Bud nie stawił się na niedzielny szlagier w najsilniejszym zestawieniu i zmobilizowana na maksimum ekipa Arkadiusza Mirusa wyszła z tego starcia zwycięsko. Świetną partię rozegrał Kacper Tuszyński (3 gole), równie imponujące występy zanotowali Maciej Góralski i Mateusz Sadurski (po 2 gole i po 2 asysty). Na wieczorne piwko zasłużył też z pewnością Marcin Gratkowski, którego dwa gole również nie były bez znaczenia dla losów rywalizacji. Zwycięstwo pozwoliło La Familii oddalić się od Dach-Budu na trzy punkty i zaszachować Immobile.

Immobile 2:4 Azzurrini

Swoje zadania bezbłędnie wykonali La Familia z Bohametem S.A., stąd też Immobile czuło się zobowiązane do wygrania dziewiątego meczu z rzędu i podtrzymania pięciopunktowej przewagi nad resztą stawki. Pierwsza odsłona spotkania była bardzo wyrównana, Azzurrini dwukrotnie wychodzili na prowadzenie, dwukrotnie je tracąc. Na gola Sebastiana Bednarka odpowiedział Eryk Swinton, z kolei po bramce Patryka Batki z ripostą wyszedł Andrii Rybytchyn. Nadspodziewanie wyrównane starcie przysporzyło jeszcze więcej emocji w drugiej odsłonie meczu. Klincz przerwał kapitalnym trafieniem w samo okienko Sebastian Bednarek, wprawiając w zachwyt widzów zgromadzonych na hali przy ulicy Cichej. Immobile poszukiwało wyrównania, ale znakomicie dysponowana obrona Azzurrini nie pozwalała rozwinąć skrzydeł znakomitym bądź co bądź napastnikom Immobile. Cudowna wymiana najlepszego na placu gry Bednarka z Damianem Słomskim przyniosła gola numer cztery, który zamknął rywalizację w niedzielnym meczu. Świetne widowisko na hali przy ulicy Cichej zakończone nie lada niespodzianką, po której Azzurrini pomału stają się przekleństwem Immobile…