Salonik Piłkarski Fair Play
Zielony
pizza Da Vinci
Jumpinplace park trampolin

3. KOLEJKA SUPERLIGI FUTSALU 2015/16 - RELACJA

3. KOLEJKA SUPERLIGI FUTSALU 2015/16 – RELACJA

Jak do tej pory Superliga futsalu serwuje nam same mecze z gatunku tych rewelacyjnych. Gdy na parkiet wychodzi BWS, BPiK i Kasa Stefczyka, możemy być pewni, że czeka nas 50 minut przejażdżki roller coasterem. Jak burza idzie SETO POOLS, na coraz wyższe obroty wchodzi też Philips TV Team. Na dnie tabeli wciąż trzy zespoły z zerowym dorobkiem punktowym, chociaż patrząc na grę Galerii Whisky/Unibest można zachodzić w głowę jakim cudem tak mocna ekipa wciąż wyciera dno tabeli. Zapraszamy na podsumowanie trzeciej kolejki Superligi futsalu 2015/16.

BWS 4:5 BBF Kujawy

Do 15 minuty pachniało dużą niespodzianką na hali przy ulicy Czerkaskiej. Oto bowiem skazywany na pożarcie BWS toczył wyrównany bój z brązowymi medalistami ubiegłorocznych rozgrywek i mógł się poszczycić prowadzeniem w wysokości 3:1. Mimo braku swojego asa atutowego Marcina Kałamarskiego ekipa Remigiusza Busiakiewicza wprawiała w szok wszystkich kibiców zgromadzonych na tym pięknym obiekcie. Do przerwy jednak zespół Przemysława Czajki zdołał doprowadzić do wyrównania, by w drugiej połowie szybkimi dwoma ciosami sprowadzić ambitny BWS do parteru. Na 8 minut przed końcem spotkania gola kontaktowego zdobył Krzysztof Żórawski, lecz na zremisowanie spotkania zabrakło już sił i czasu. Świetne spotkanie na początek trzeciej serii gier!

Simi Solec Kujawski 1:6 Brygada – VOLCANO

Trwa czarna passa Simi Solec Kujawski. Podobnie jak w rozgrywkach trawiastych, także na hali wchodzą w sezon notując porażkę za porażką. Brygada – VOLCANO braćmi Cichymi stała i nie zostawiła złudzeń, kto w tym starciu zasłużył na trzy oczka. Po pechowej porażce z BWS na inaugurację, ekipa Pawła Maciejewskiego idzie jak burza, nie biorąc przy tym jeńców. W niedzielne popołudnie na hali przy ulicy Czerkaskiej żółto-czarni mieli wszystko pod kontrolą i nawet gol na 1:2 nie sprawił, by w ich poczynania wkradła się nerwowość.

Prawnicy OIRP Bydgoszcz 5:6 SETO POOLS

Szlagierowy pojedynek trzeciej kolejki nie zawiódł naszych oczekiwań. Dzielni i waleczni Prawnicy OIRP Bydgoszcz już latem przyzwyczaili nas do tego, że nie ma dla nich sytuacji nie do przejścia, a szczególnie wyspecjalizowali się w zdobywaniu ważnych goli w ostatnich sekundach spotkania. Z tego też względu SETO POOLS szczególnie nerwowo wyczekiwało na końcowy gwizdek sędziego. A nic takiego scenariusza nie zapowiadało, gdyż po 20 minutach ekipa Macieja Lewandowskiego prowadziła czteroma bramkami, nie pozwalając Prawnikom OIRP Bydgoszcz na stworzenie wielkiego zagrożenia. Cały wysiłek mogli oni zniweczyć w drugiej odsłonie, kiedy to co prawda udało im się strzelić dwie bramki, ale rozpędzająca się maszyna Jana Poczwardowskiego przysporzyła im dużo stresów. Dwupunktowe prowadzenie w tabeli SETO POOLS daje im całkiem sympatyczną perspektywę przed kolejnymi starciami Superligi.

Galeria Whisky/Unibest 2:5 BPiK

Niech nikogo nie zmyli suchy wynik, było to niesamowicie wyrównane spotkanie, które wcale nie musiało się skończyć wygraną BPiK. Tylko Szymonowi Gehrke mogą oni zawdzięczać to, że ani na moment nie stracili oni prowadzenia. Mająca 0 punktów w dorobku Galeria Whisky/Unibest radziła sobie naprawdę okazale, raz po raz wystawiając na próbę defensywę oponentów. Mimo prowadzenia BPiK 3:0 gracze Jakuba Klasło ani przez chwilę nie stracili wiary w korzystny wynik, efektem czego były dwa gole i wywalczony rzut karny. W tym kluczowym momencie nie zawiódł ten, który bezsprzecznie zasłużył na tytuł zawodnika meczu czyli Szymon Gehrke. Róż bijący z jego bluzy na długo wrył się w pamięć Ireneusza Szczęsnego, który poza zmarnowanym rzutem karnym jeszcze kilkukrotnie przegrywał pojedynki z bramkarzem BPiK. Dopiero dwa gole w końcowych minutach meczu skutecznie wybiły z głowy Galerii Whisky/Unibest marzenia o punktach, ale nie zmienia to faktu, że byliśmy świadkami wprost kapitalnego widowiska!

Rafmont 2:7 Philips TV Team

Damian Tokarski show! Młody zawodnik Philips TV Team bezlitośnie poczynał sobie z obrońcami Rafmontu, którzy byli bezradni wobec olimpijskiej formy napastnika niebieskich. Cztery gole wywindowały go na sam szczyt klasyfikacji strzelców, która jest póki co niezwykle wyrównana. Historia tego spotkania nie opiewa w dramatyczne zwroty akcji. Philips TV Team miał przewagę przez całe spotkanie, a Rafmont zdecydowanie nie radził sobie z szalenie skutecznymi adwersarzami. Rafał Jaranowski mógł się narazić ciężkiej kontuzji pleców od schylania się po futbolówkę wyjmując ją raz po raz z siatki. Beniaminek pozostaje jedną z trzech drużyn, które nie zdołały jeszcze w tym sezonie zapunktować w rozgrywkach Superligi. Na drugim biegunie znajduje się paczka Marcina Kormana, która w przyszłej kolejce może wspiąć się na sam szczyt.

Kasa Stefczyka 3:5 Klimtrade/WSG

Gdy gra Kasa Stefczyka możemy być pewni, że zaserwują nam oni prawdziwe meczycho. Nie inaczej było w przypadku pojedynku z mistrzami z Klimtrade/WSG. Worek z bramkami już w trzeciej minucie otworzył Maciej Plewiński. Minutę później do wyrównania doprowadził Jarosław Jaworski i wynik remisowy utrzymywał się przez kolejne minuty. Na prowadzenie swój zespół wyprowadził Rafał Wierzbicki, dając Klimtrade/WSG jednobramkową przewagę przed drugą odsłoną gry. Ta z kolei rozpoczęła się od szturmu Stefczyków, którzy w 10 minut wyszli z rezultatu 1:2 na prowadzenie 3:2. Długo takim stanem rzeczy nie pozwolił im się nacieszyć Radosław Kanik. Dwie minuty później ponownie o jednego gola lepszy był ubiegłoroczny mistrz. Kasa Stefczyka wciąż szukała swojego czwartego gola, ale Mateusz Widziński nie dał się już zaskoczyć. Na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem temat zamknął Robert Lewandowski, zapewniając swojej drużynie wymęczone, acz w pełni zasłużone trzy oczka.