PAAK hurtownia sportowa
pizza Da Vinci
Salonik Piłkarski Fair Play
Jumpinplace park trampolin

1. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2015/16 - RELACJA

1. KOLEJKA I LIGI FUTSALU 2015/16 – RELACJA

O ile Superliga futsalu 2015/16 zapewniła nam istną karuzelę emocji, o tyle pierwszoligowcy solidarnie podzielili się na sześciu potentatów i sześciu uczniaków. Wystarczy wymienić różnice bramkowe pomiędzy drużynami w meczach pierwszej kolejki: 11, 7, 11, 3, 12, 13. Tylko TW Lech nie pozwolił rywalowi odskoczyć na dużą odległość, ale jednak brak choćby jednego gola przez 50 minut to nawet nie kamyczek do ogródka, a wprost głaz narzutowy. Faworyci prężyli muskuły, przegrani zbierali lekcje futsalu.

Rona Leader 2:13 Immobile

Beniaminek I ligi rozpoczął od bardzo mocnego uderzenia. Immobile było zespołem o klasę lepszym od Rona Leader, a pojedynek ten był demonstracją siły hasających w pomarańczowych koszulkach zawodników. Najlepiej nastawiony celnik miał Damian Poliwka, który ustrzelił hat-tricka. Po dwa trafienia uzbierała aż czwórka zawodników, lecz Rafał Drzewiecki jako jedyny zaliczył aż trzy asysty zgarniając tym samym tytuł najlepszego rozgrywającego. Przed Rona Leader duże pole do zmian i poprawy, gdyż takie porażki pozwalają przygotować solidny materiał do analizy. Immobile nie przejawiało nawet cienia debiutanckiej presji, zachowywali się i grali niczym starzy wyjadacze, którzy rok rocznie sieją popłoch w szeregach rywali. Czy stać ich będzie na włączenie się do walki o awans?

Zakład O Kredyty 6:13 Bohamet S.A.

W rozgrywkach letnich obie drużyny załapały się na podium w swoich rozgrywkach. Zakład O Kredyty stanął na najniższym jego szczeblu w zawodach II ligi, Bohamet S.A. z kolei został wicemistrzem I ligi. Zgodnie z przewidywaniami, różnica ligi zrobiła swoje. To gracze Mateusza Śliwińskiego lepiej weszli w sezon, dając srogą lekcję piłki podopiecznym Pawła Drozdy. Honor Zakładu O Kredyty ratował jak mógł Władysław Franków. Jego hat-trick stanowił najlepsze indywidualne osiągnięcie strzeleckie, podobnie jak wyczyny Piotra Lassotty i Bartosza Nowaka pośród szeregów Bohametu S.A. Na niewiele zdało się też wzmocnienie Karoliną Kapsel, mimo bardzo dobrego występu uświetnionego bramką i trzema asystami, Bohamet S.A. sprawiał wrażenie walca, który rozjechałby wszystko co stanie na jego drodze. Tak dysponowany zespół może być bardzo poważnym kandydatem do awansu.

PECA Galaktyczni 12:1 Studio Omega Sabre

Zwycięzcy drugoligowych rozgrywek w sezonie trawiastym nie zatrzymują się i zmierzają po kolejny awans. Ich ścieżka sukcesów zdaje się nie mieć końca, a na pierwszy skalp w rozgrywkach I ligi futsalu 2015/16 nie musieli długo czekać. I nie było to bynajmniej wymęczone zwycięstwo po godzinnych męczarniach. Koncert gry w piłkę i obstrzeliwanie Studio Omega Sabre musiało wbić w fotel innych kandydatów do awansu do Superligi. Przypadkowe drużyny nie są w stanie zdominować rywala w sposób aż tak imponujący. Znak firmowy PECA Galaktycznych czyli liczba osób porównywalna z tą w kolejkach po karpia przed wigilijną promocją w Lidlu. Szybkie zmiany, wysoka intensywność i zajechanie rywala sprawiło, że trzy punkty zainkasowali w stylu godnym najlepszych ekip. Na najlepszą laurkę zapracował mocno Michał Kozłowski, który z dorobkiem trzech bramek i jednej asysty może śmiało udać się na zasłużone piwo. Gracze Arkadiusza Mirusa dali bardzo wyraźny sygnał, że nie boją się absolutnie nikogo.

Sklejka – Multi S.A. 3:0 TW Lech

Mecz, który nijak wpisuje się w konspekt narzucony przy okazji innych starć inauguracyjnej kolejki I ligi. Zaledwie trzy gole, co stanowi wynik bardzo skromny. Nie było to może najbardziej wyrównane spotkanie w historii rozgrywek, jednak spośród wszystkich innych starć tej serii gier było ono zdecydowanie najbardziej zacięte. Wszak na hali różnicę dwóch lub trzech bramek można zniwelować w przeciągu paru minut. Sztuka ta nie udała się jednak zawodnikom TW Lech, którzy nie zdołali pokonać Bartłomieja Karpińskiego nawet jeden raz. Rewelacyjna dyspozycja tego zawodnika pozwalała zachować spokój w szeregach ofensywnych, które spisywały się niewiele bardziej efektywnie od napastników TW Lech. Ostatecznie jednak sztuka zdobycia gola dwukrotnie udała się Jakubowi Kudzinowi, a trzeciego gola dorzucił Paweł Politowski.

Azzurrini 14:2 Niebiesko-Czarni

Starcie dwóch zespołów, które jeszcze poprzedniego wieczoru dzielnie biły się o udział w Superlidze 2016 w sezonie letnim. Obie drużyny schodziły z boiska z tarczą i długo świętowały swój wielki sukces. Lepiej z trudami niedzielnego poranka radzili sobie Azzurrini, którzy stawili się w sile jedenastu osób, co przy sześciu graczach Niebiesko-Czarnych stanowiło olbrzymią przewagę. Szybkie zmiany, gra na pełnej intensywności i wielkim zaangażowaniu przez pełne 50 minut przyniosły efekty lepsze od zamierzonych. Bezradni i wycieńczeni Niebiesko-Czarni przyglądali się tylko jak niebieskie motory raz po raz szturmowały ich bramkę. Ostatecznie skończyło się na czternastu golach, co jest rzadkim wynikiem dla tej drużyny, gdyż zazwyczaj bazuje na szczelnej defensywie. Po trzy gole i po jednej asyście zanotował duet napastników Dominik Obuchowski – Damian Słomski, który najbardziej dał się zapamiętać bramkarzowi Niebiesko-Czarnych. Zawodnicy Macieja Guzowskiego z pewnością wyciągną wnioski i w przyszłych kolejkach pokażą pełnię swoich możliwości. Gracze Błaszkiewicza z kolei zaliczyli pierwszy krok w drodze do powrotu do Superligi, która brutalnie ich wypluła w poprzednim sezonie.

Computex 15:2 Fordoniacy

Zamykające starcie pierwszej kolejki również nie przysporzyło wielu emocji. Jednostronne widowisko, w którym Computex nie pozostawił złudzeń Fordoniakom. Pomarańczowi szybko otrząsnęli się po sobotniej porażce z Simi Solec Kujawski i otwierają nowy rozdział swoich przygód z PLP Siernieczek. W poszukiwaniu kolejnych skalpów zdecydowali się zrezygnować z występów w Superlidze i swój misterny plan zaczęli realizować wzorowo. Najlepszym zawodnikiem spotkania został bezdyskusyjnie Piotr Jaroć, który czteroma golami i trzema asystami wydatnie przyczynił się do tak wysokiego zwycięstwa. Kapitanujący Computexowi Adi zdobył hat-tricka i dopisał do swojego dorobku jedną asystę, również imponująco otwierając kolejny sezon. Podobny dorobek zanotował Mariusz Murawski. Fordoniacy nie powinni się jednak załamywać, wszak los przydzielił im na początek bodaj najsilniejszego przeciwnika.